Niedaleko Olsztyna, niespełna 15 km na północny zachód od granicy miasta znajduje się pole. Jednak nie jest to pole do widoku którego zwykliśmy przywyknąć, lecz pole obsiane lawendą. Tu również znajduje się gospodarstwo agroturystyczne, oraz mała manufaktura zielarska oferująca własnoręcznie wykonane produkty. To nietuzinkowe miejsce leży na uboczu starej warmińskiej wsi Nowe Kawkowo, do którego dojazd nawet niewprawnemu rowerzyście nie powinien zająć więcej niż godzinę.

Kilka słów o…

Trasa Olsztyn – Nowe Kawkowo to malowniczy odcinek, charakteryzujący się średnim natężeniem ruchu, oraz typowym dla Warmii pagórkowatym terenem. Układając jej przebieg, moim założeniem było wytyczenie trasy o możliwie niskim ruchu kołowym, prowadzącej głównie po asfaltowych lub ubitych odcinkach dróg. Zależało mi, aby z niniejszego opisu mogło skorzystać jak najszersze grono rowerzystów, niezależnie od stopnia zaawansowania.

Z pomysłem opisania tej części powiatu nosiłem się już od jakiegoś czasu, ale chciałem się wstrzymać ponieważ uważam, że wybierając się na Lawendowe Pole warto poczekać na okres, gdy wjeżdżając na teren plantacji efekt „WOW” będzie zdecydowanie największy. Jest to ściśle związane z czasem kwitnienia lawendy, który przypada na okres od połowy czerwca do połowy lipca.

Niestety z uwagi na napięty harmonogram, musiałem nieco przyspieszyć swoją wizytę i w chwili gdy przygotowywałem materiał na wpis, lawenda dopiero zaczynała kwitnąć. Niewykluczone jednak, że za kilkanaście dni ponownie tam zawitam, aby uwiecznić na zdjęciach piękno tego miejsca.

Planując wypad na Lawendowe Pole, warto zapoznać się z pełną ofertą gospodarstwa, która dostępna jest na stronie internetowej jak również na FaceBooku oraz Instagramie.

Przebieg trasy

Opisywana przeze mnie trasa zaczyna się przy Plaży Miejskiej nad jeziorem Ukiel. Wyruszając w drogę, mamy do wyboru dwie opcje. Możemy przejechać wzdłuż linii brzegowej jeziora Krzywego, po drodze „zahaczając” Zatokę Miłą oraz Słoneczną Polanę, albo skorzystać z polbrukowej ścieżki rowerowej biegnącej wzdłuż ul. Sielskiej. Włączając się do ruchu na wysokości lotniska, wyjeżdżamy z Olsztyna, a następnie po dojechaniu do skrzyżowania z ul. Czapli skręcamy w prawo.

Różnica między leśną drogą prowadzącą wzdłuż jeziora, a asfaltowym odcinkiem ul. Sielskiej jest taka, że wybierając pierwszą opcję, kosztem pięknych widoków, będziemy zmuszeni do pokonania kilku stromych podjazdów i technicznego zjazdu, natomiast wybierając drugi wariant, skorzystamy z równej drogi asfaltowej, na której ze względu na znaczne natężenie ruchu, będziemy zmuszeni zachować szczególną ostrożność.

Niezależnie od wybranej trasy, ostatecznie powinniśmy znaleźć się na asfaltowej ścieżce rowerowej biegnącej wzdłuż ul. Żurawiej w kierunku Gutkowa. Jest to długi i prosty odcinek z kilkoma podjazdami. Kontynuując jazdę drogą dla rowerów kierujemy się w stronę cmentarza znajdującego się u zbiegu ul. Gołębiej, ul. Żurawiej i ul. Kresowej, gdzie skręcamy w lewo. Jest to nowo wyremontowany odcinek drogi, wzdłuż której poprowadzona jest ścieżka rowerowa. Wraz z minięciem ostatnich zabudowań zjeżdżamy na jezdnię, kierując się w stronę skrzyżowania z drogą 527. Po dojechaniu do ronda, drugim zjazdem skręcamy w stronę Jonkowa. Jest to 3,5 km odcinek, który w szczycie komunikacyjnym zamienia się w dość ruchliwą drogę. Na szczęście, naprzemiennie po obu stronach drogi, niemal na całej swojej długości rozpoczęta jest budowa ścieżki rowerowej, z której możemy skorzystać. Szutrowa nawierzchnia póki co pozostawia wiele do życzenia, niemniej jest to zdecydowanie bezpieczniejsza opcja, niż mielibyśmy rodzinnie przemierzać drogę, będąc co chwila mijanym w niebezpiecznie bliskiej odległości.

Po dojechaniu do Jonkowa, na głównym skrzyżowaniu skręcamy w prawo, a kilkadziesiąt metrów dalej (na wysokości parku), w lewo na Mostkowo. Asfaltowa droga po której będziemy się od tej pory poruszali ulega pogorszeniu. Zaczną się dziury, nierówności nawierzchni, a do tego będzie też znacznie węziej. Może się również zdarzyć, że aby minąć nadjeżdżające pojazdami, będziemy zmuszeni zjechać na miękkie pobocze. Nie jest to bardzo uciążliwe, niemniej należy wziąć pod uwagę, że od czasu do czasu, dla własnego bezpieczeństwa lepiej ustąpić. Tu również zmieni się ukształtowanie terenu. Ilość pagórków na pewno spowoduje u nas szybsze bicie serca, niemniej widoki jakie będziemy mogli podziwiać zrekompensują zmęczenie.

Po przejechaniu 5 km docieramy do wsi Pupki, gdzie ostrym zakrętem w lewo (po górę) nadal kierujemy się na Mostkowo. Stąd już tylko 2 km dzielą nas od Nowego Kawkowa, do którego wjeżdżając od razu zauważymy szyldy wskazujące kierunek jazdy w stronę Lawendowego Pola. Od granicy wsi, do zjazdu w polną drogę jest ok. 400 m, natomiast aby znaleźć się u celu podróży, brukowano-szutrowym odcinkiem musimy pokonać kolejne 400 m.

Podsumowanie

Opisana przeze mnie trasa na całej długości liczy 27 km i od Olsztyna aż do Nowego Kawkowa, delikatnie pnie się pod górę. Pomimo, że trasa miejscami może wydawać się niebezpieczna, korzystając z dostępnej infrastruktury (ścieżki rowerowe), oraz zachowując ostrożność, możliwe jest jej pokonanie w ramach rodzinnego wypadu. Osobiście wybrałem się na wycieczkę, ciągnąc za sobą wypożyczoną z Rowelove Podróże dziecięcą przyczepkę rowerową, ze swoim największym skarbem na pokładzie. Moim zdaniem możliwe jest pokonanie tej trasy, nawet w takim składzie, a sam pomysł na wypad to doskonała propozycja dla osób, które chciałyby spędzić aktywnie dzień na świeżym powietrzu. Gorąco zachęcam do odwiedzin tego pięknego miejsca, jak również skorzystania z usług wypożyczalni Rowelove Podróże.