O konieczności prawidłowego zabezpieczania roweru przed kradzieżą chyba nie muszę nikogo przekonywać. Tym bardziej, że jak pokazują policyjne statystyki, zainteresowanie złodziei cudzymi jednośladami niestety nie maleje. Dlatego, chociażby z tego względu, zdecydowanie warto zainwestować w solidnej jakości zapięcie. A skoro mowa o dobrej jakości produktach, niewątpliwie jedną z firm która od wielu lat widzie prym w produkcji skutecznych zabezpieczeń rowerowych (i nie tylko) jest firma Abus. Dzięki uprzejmości internetowego sklepu rowerowego rowertour.com mam możliwość bliżej przyjrzeć się zapięciu Abus Ionus 6800/85.
Kilka słów o…
To od tego czym i w jaki sposób przypniemy rower będzie zależało, czy po powrocie zastaniemy go w tym samym miejscu w którym go zostawiliśmy. Dlatego niezwykle ważne jest, aby nasze przyszłe zapięcie przede wszytskim było skuteczne. Z punktu widzenia użytkowego natomiast, istotnym czynnikiem jest również funkcjonalność oraz waga samego produktu. Patrząc tymi kategoriami, podczas codziennego użytkowania dużym udogodnieniem będzie, jeśli posiadane przez nas zapięcie da się szybko przymocować do dowolnego stałego elementu infrastruktury miejskiej, a samo zabezpieczenie będzie na tyle lekkie, że nie wpłynie negatywnie na komfort jazdy.
Dobrym przykładem tego typu rozwiązania jest wspomniany wcześniej łańcuch Abus Ionus 6800/85. Jest to lekkie, wszechstronne i przede wszystkim skuteczne zapięcie, które zapewni ochronę naszego roweru przed przypadkowymi amatorami cudzego mienia. W odróżnieniu od równie solidnych zapięć typu u-lock, łańcuchy mają tę przewagę, że ze względu na swoją budowę znacznie łatwiej opleść je wokół przedmiotów o nieregularnych kształtach. Jest to właściwość która zdecydowanie ułatwia korzystanie z tego typu zabezpieczenia. Na korzyść u-locków natomiast przemawia ich waga. W pojedynku zabezpieczeń tej samej klasy u-lock vs. łańcuch, ten drugi typ zapięcia jest zdecydowanie cięższy. Jednak ta zasada zdaje się nie mieć zastosowania w przypadku Ionus 6800/85, ponieważ jest on zdecydowanie lżejszy, niż podobnej klasy zapięcia typu u-lock. Co ciekawe, nie jest to jedyna zaleta produktu niemieckiego producenta.
Wykonanie i funkcjonalność
Abus Ionus 6800/85 został wykonany ze stalowych, hartowanych ogniw o grubości 6 mm. Dzięki temu, zgodnie z tym co podaje producent, łańcuch jest niezwykle odporny na próby zerwania czy przecięcia, nawet przy wykorzystaniu elektronarzędzi. To co my możemy stwierdzić natomiast, to fakt, że już na pierwszy rzut oka widać, że jest to solidne zapięcie, które nie łatwo będzie sforsować. Jest to o tyle istotne, ponieważ wpływa na sposób w jaki będzie postrzegany nasz pozostawiony bez opieki rower. W tym wypadku łańcuch nie tylko będzie pełnił rolę faktycznego zabezpieczenia, ale również zadziała prewencyjnie i zniechęcająco na przypadkowych złodziei, którzy od razu zrezygnują z próby ewentualnego przywłaszczenia sobie cudzego mienia.
Kolejnym ważnym puntem który ma bezpośredni wpływ na skuteczność zapięcia, jest zatrzaskowy zamek, który również skutecznie odeprze próby ewentualnego zerwania czy manipulacji różnymi rodzajami narzędzi. Od strony funkcjonalnej natomiast, jego system działania jest niezwykle wygodny. Nie musimy bowiem za każdym razem przekręcać kluczyka aby zablokować rygiel zamka. Wystarczy go zatrzasnąć, aby po usłyszeniu charakterystycznego „kliku” mieć pewność, że zamek „zaskoczył”.
Oba te aspekty przyczyniły się do tego, że poziom zabezpieczenia Abus Ionus 6800 w skali Abus Security Level System wynosi 5 punktów. Jest to istotna informacja, ponieważ dzięki temu, opisywany przeze mnie łańcuch wychodzi poza poziom standard i wkracza w zakres Extra Security Level. Stawia go to w połowie stawki wszystkich zabezpieczeń niemieckiego producenta, a trzeba dodać, że nie ma on w swojej ofercie słabych pozycji.
Od strony wizualnej natomiast, wszystkie ogniwa ukryte są w estetycznym tekstylnym rękawie, który podczas użytkowania chroni lakier ramy przed ewentualnymi zarysowaniami. To samo dotyczy obudowy zamka, który został zalany solidnym tworzywem. Całość utrzymana jest w najładniejszej czarnej kolorystyce 🙂 , która tylko miejscami „przełamana” jest przez przez białe loga producenta które umieszczone są na osłonie łańcucha.
Prezentowany przeze mnie model waży niespełna 775 g i jak można domyślać się z nazwy, ma długość 85 cm. Jest to wartość wystarczająca do bezproblemowego przypięcia roweru do zdecydowanej większości stałych elementów infrastruktury, takich jak ławki, słupy, latarnie czy barierki. Jest to również długość, która pozwala na swobodne przeplecenie łańcucha zarówno przez ramę jaki i przednie lub tylne koło.
Wracając do kwestii użytkowych, o których już wcześniej pisałem, samo zapięcie lub odbezpieczenie roweru odbywa się błyskawicznie. Wystarczy przekręcić kluczyk (w zestawie znajdują się 2 szt.), aby szybko odblokować rower. Przewożenie łańcucha również nie powinno przysporzyć problemów. Jeśli ktoś na co dzień wozi ze sobą plecak lub torbę, to sprawa sama się rozwiązuje. Natomiast w przypadku chęci przytroczenia Abusa do roweru, wystarczy opleść go np. wokół sztycy podsiodłowej. Dzięki tekstylnej otulinie, oraz oblanemu tworzywem zamkowi nie zachodzi ryzyko uszkodzenia czy zarysowania roweru. Materiały w jakich zostały umieszczone stalowe elementy łańcucha również skutecznie zniwelują i wygłuszą ewentualne odgłosy brzęczenia podczas jazdy po nierównościach.
Początkowo może się wydawać, że waga 775 g to dość spory ciężar, niemniej w porównaniu z dużo cięższymi u-lockami, Abus Ionus 6800 wypada nader korzystnie. W tym miejscu chciałbym również zaznaczyć, że dalsza ewentualna próba jakiegokolwiek odchudzenia zapięcia wpłynęłaby negatywnie na jego skuteczność. Moim skromnym zdaniem w przypadku tego modelu firma Abus osiągnęła kompromis pomiędzy wagą, a poziomem zabezpieczenia jaki oferuje Ionus 6800.
Podsumowanie
Jeśli szukasz kompaktowego zabezpieczenia, które pozwoli Ci bez obawy pozostawić rower na kilka godzin pod pracą, sklepem czy kinem, to Abus Ionus 6800/85 jest propozycją zdecydowanie wartą uwagi. Dzięki właściwościom jakie posiada łańcuch jako zabezpieczenie, oraz biorąc pod uwagę parametry Ionus’a, jego skuteczność oraz długość pozwolą zabezpieczyć rower w praktycznie każdym miejscu. Dlatego sugerując się oferowanym poziomem zabezpieczenia, jakością wykonania oraz wszechstronnością, inwestycja niespełna 80,00 zł które należy wydać na zakup zapięcia wydaje się bardzo korzystną opcją. Dodam tylko, że jest to cena promocyjna internetowego sklepu rowerowego rowertour.com w którym możecie nabyć opisywany przeze mnie produkt.
To jest tylko 6mm, przecięcie takiego łańcucha nożycami do prętow to jeden ruch ręką. Nawet nie muszą to być bardzo duże nożyce, wystarczą takie z półmetrowym ramieniem.
Wiadomo nie każdy ma pod reką nożyce do prętów ale na dłużej niż kilknaście minut roweru przypiętego czymś takim bym nie zostawiał – bo ktoś po nożyce pójdzie.
Zatrzaskowy zamek to też minus jeśli chodzi o bezpieczeństwo ponieważ zabezpieczenie można otworzyć poprzez wepchnięcie czegoś cienkiego (np kawałka blaszki wyciętej z puszki po napoju) w szparę między końcówką a zatrzaskiem – choć ten abus akurat jest dość dobrze dopasowany i ciężko będzie tam coś wcisnąć. W praktyce złodzieje nie bawią się w takie rzeczy bo szybciej jest przeciąć.
Tego typu zabezpieczenie traktować można najwyżej jako dodatek do podsatwowego zabepieczenia jakim może być np podkowa blokująca koło – tego się nie przetnie w rozsądnym czasie ale istanieje ryzyko wyniesienia roweru w rękach – więc dodatkowo przydaje się łańcuch albo linka.
Oczywiście każde zapięcie można sforsować – wszystko jest kwestią czasu i tego jak zdeterminowany jest złodziej. Dlatego zabezpieczenie powinno być odpowiednio dobrane do miejsca i czasu na jaki mamy zamiar zostawiać rower. Jeśli miałbym przypiąć swoje maszyny np. na noc pod dworcem, to bez porządnego u-locka i dodatkowego zabezpieczenia w formie łańcucha bym się nie ruszał. Natomiast śmigając po mieście, gdzie waga oraz uniwersalność zapięcia ma istotne znaczenie, a sam czas pozostawienia jednośladu bez opieki wynosi od kilkudziesięciu minut do kilku godzin, zdecydowanie wybrałbym dobrej jakości łańcuch. Jest stosunkowo lekki, łatwo nim zapiąć rower praktycznie do każdego słupa czy barierki i co ważne, jest solidny. Dodatkowo, biorąc pod uwagę fakt, że znaczna część ludzi nadal korzysta z linek jako podstawowej formy zabezpieczenia roweru, jest duże prawdopodobieństwo, że to one stojąc obok mojego bicykla w pierwszej kolejności staną się obiektem zainteresowania rabusiów (jako szybsza i łatwiejsza zdobycz). Wyjątkiem może być sytuacja w której złodziej bardzo uprze się akurat na mój rower (i się do tego odpowiednio przygotuje) – ale w takim wypadku nawet dobrej jakości u-lock czy gruby łańcuch nie pomogą.