Jak dotychczas markę Martombike, a w zasadzie jej logotyp, znałem wyłącznie ze zdjęć z relacji zawodów sportowych oraz imprez rowerowych. Wiedziałem jedynie, że jest to polska firma, wyspecjalizowana w produkcji dzieży sportowej – nic ponadto. Mając w planach uzupełnienie kolarskiej garderoby o spodenki, kurtkę przeciwwiatrową i nogawki, postanowiłem sprawdzić jakość produktów swarzędzkiego producenta. Zakup odzieży miał być „jednym z wielu”, a jak się szybko okazało, był to jeden z lepszych „rowerowych” nabytków ostatnich miesięcy.

Kilka słów o…

Planując zakup, skupiłem się na poszukiwaniu odzieży, która zapewniłaby mi komfort podczas długich godzin spędzonych na rowerze, jednocześnie uważając, aby wydatek zrujnował mojego domowego budżetu. Tak jak wspomniałem wcześniej, miało to być „jedynie” uzupełnienie brakujących elementów garderoby, dlatego nie zdecydowałem się na zakup pełnych kompletów. Ostatecznie po zapoznaniu się z ofertą Martombike, oraz opiniami użytkowników na ich temat, złożyłem zamówienie na czarne spodenki kolarskie 573 PRO w wersji czarny odblask, kurtkę 301 windy w kolorze żółtym fluo, oraz nogawki L26 Winter, również w wersji czarny odblask.

Informacja jaka znajdowała się wówczas na stronie sugerowała, że ze względu na dużą ilość zamówień na przesyłkę będę musiał czekać do 2 tygodni. Ku mojemu zaskoczeniu kila dni później, towar był już u mnie 🙂

Spodenki kolarskie 573 PRO czarne – czarny odblask

Jak podaje producent, spodenki 537 PRO zostały wykonane z materiału Shield, tkanego w technologii gęstszego splotu, zwiększającego aerodynamikę użytkownika. Spodenki są elastyczne i dobrze dopasowane do sylwetki kolarza, a mimo to nie są transparentne nawet przy zastosowaniu jaśniejszych grafik. Na dolnej części nogawek zastosowano taśmę Antyslip o szerokości 45 mm, która zapobiega podciąganiu się spodenek podczas jazdy. Dzięki takiemu rozwiązaniu, miejsce styku taśmy z ciałem jest dobrze wentylowane. Szelki spodenek natomiast, zostały wykonane z delikatnej i przyjemnej w dotyku siatki, której krój uniemożliwia zsunięcie się z ramion.

Zastosowana wkładka Martombike PowerPace to model długodystansowy o wysokiej elastyczności. Wykonana została z materiału posiadającego bioceramiczną powłokę, która ma właściwości antybakteryjne i antystatyczne. Cechuje się doskonałym dopasowaniem do ciała, dużą odpornością na wstrząsy i uderzenia, jak również dużą oddychalnością zapewniającą komfort nawet przy długich i intensywnych treningach. Wymiary PowerPace to 22 x 37 cm, o gęstości pianki 90 – 120 kg/m3 i grubości od 2 – 15 mm.

W 573 Pro łącząc wielopanelową konstrukcję, producent zastosował płaskie szwy, co ma znaczny wpływ na komfort użytkowania spodenek.

To tyle w teorii, a jak to wygląda w praktyce?

Praktyka

Spodenki wykonane są bardzo solidnie, szwy są mocne a szelki bardzo delikatne w dotyku. Po założeniu, elastyczny materiał dobrze dopasowuje się do sylwetki, jednocześnie nie krępując ruchów. Co ważne, dzięki wysokiej jakości wykończeniom nie odczuwa się dyskomfortu związanego ze źle wykonanymi szwami czy drapiącymi metkami. Wkładka dopasowuje się do budowy ciała, dzięki czemu po jakimś czasie zapominamy, że się tam znajduje. Nogawki dobrze opinają udo, nie uciskając w miejscu styku taśmy z ciałem. Od wewnętrznej strony materiał pokryty jest silikonową siateczką, która skutecznie utrzymuje nogawki na miejscu. Spodenki Martombike prezentują się bardzo dobrze. Na pierwszy rzut oka widać, że jest to produkt wysokiej klasy. Co istotne, zgodnie z tym co podaje na swojej stronie producent, materiał faktycznie nie prześwituje, co zdecydowanie zwiększa komfort użytkowania.

Testowanie spodenek 573 Pro rozpocząłem od kilku kilkugodzinnych sesji na trenażerze. Treningi były dość intensywne. Przyjąłem taką taktykę, że aby sprawdzić czy dany model sprawdzi się podczas długiej jazdy w terenie, robię kilkudziesięciokilometrowy odcinek pod dachem. Ilość wypoconej soli, wymuszona pozycja i stały ucisk siodełka ujawniają wszelkie niedociągnięcia każdych spodenek.

W tym wypadku byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Pomimo tego, że spodenki były wilgotne, podczas samej jazdy jak i po zakończonym treningu nie odczuwałem dyskomfortu. Miewałem takie sytuacje, że z pozoru niegroźna nitka źle wykończonego szycia, po kilku godzinach na trenażerze, była powodem poważnej rany. Podobnie było ze źle dobranymi wkładkami – nawet uwzględniając moje upodobania do jazdy na na twardych siodełkach, “pampersy” o złej jakości powodowały wyraźny ból w dolnej części pleców 😉

W przypadku spodenek Martombike 573 Pro było zdecydowanie inaczej. Podczas treningu nic nie uwierało i nie drapało, a co najważniejsze, dało się spokojnie wysiedzieć na siodełku nawet przez kilka godzin.

Następnie przyszedł czas na test w terenie. Od razu wybrałem się na kilkugodzinny wypad za miasto. Mając w głowie doświadczenia z trenażera, duży komfort podczas jazdy na szosie nie był zaskoczeniem, a jedynie potwierdzeniem tego co już wiedziałem. Poza wspomnianą wcześniej wygodą doszło kilka praktycznych uwag: nogawki trzymają się znacznie lepiej jak udo jest ogolone, szelki są na tyle elastyczne, że można je bez problemu naciągnąć w celu załatwienia potrzeby fizjologicznej, a wkładka nie nasiąka wilgocią nawet podczas intensywnej jazdy 😉

Ostateczny egzamin nastąpił kilkanaście dni po zakupie. Uczestnicząc w 4 dniowym rajdzie rowerowym, podczas którego miałem do pokonania po 200 km dziennie (łącznie ponad 800 km), spodenki Martombike 573 Pro pozwoliły mi bez problemu spędzać po kilkanaście godzin w siodełku.

Kurtka 301 Windy – żółta fluo

Kurtka 301 Windy to kurtka wiatrowa z membraną ZERO WIND. Jest cienka, lekka i posiada bardzo dobre właściwości termiczne. Została wykonana z cienkiego windstoppera Windy, dzięki czemu doskonale nadaje się jako trzecia warstwa ubioru. Idealnie sprawdzi się podczas chłodniejszych lub dżdżystych dni. Konstrukcja jest dopasowana, a dzięki zastosowanym pod pachami wstawkom, zwiększona jest wygoda użytkowania.

Kurtka zapinana jest na zamek rozdzielczy, a rękawy zakończone są ściągaczem. Posiadany przeze mnie model to kolor „żółty fluo”, który jest na tyle intensywny, że nie da się go nie zauważyć na szosie. Materiał z jakiego została wykonana 301 Windy jest transparentny, dzięki czemu nawet po założeniu kurtki, wszelkie logotypy naniesione na koszulce będą doskonale widoczne.

Praktyka

Sprawdzanie właściwości kurtki 301 Windy rozpocząłem od porannego wypadu za miasto. Z zaplanowanych 100 km, pierwsze 50 km było z wiatrem, natomiast jak się łatwo domyślić z powodu bardzo silnych podmuchów, droga powrotna nie należała do najłatwiejszych. Warunki pogodowe nie były zbyt sprzyjające (aczkolwiek mogły być gorsze 😉 ). Średnia zarejestrowana temperatura wyniosła 12,5’ C, a wiatr w porywach sięgał kilkudziesięciu km/h. Na szczęście tego dnia nie padało 🙂

Pod kurtkę założyłem jedynie koszulkę kolarską oraz rękawki ocieplające. W połączeniu z Windy 301 takie zestawienie okazało się optymalne. Dzięki właściwościom materiału z jakiego została wykonana, wiatr nie przenikał przez zewnętrzną warstwę, natomiast cała wilgoć z wnętrza była skutecznie odprowadzana. Pomimo, że na plecach miałem Camelbaka, nawet w punkcie styku plecaka z ciałem, koszulka nie była wilgotna od potu. Komfort cieplny był optymalny.

Krój Windy 301 jest na tyle dopasowany, że kurtka nie „łapie” wiatru co skutecznie zmniejszyłoby aerodynamikę, jednak jest na tyle luźny, że pod spód możemy dodatkowo złożyć jeszcze jedną lub dwie warstwy odzieży technicznej.

Niestety dotychczas nie miałem możliwości przetestowania kurtki w deszczu, niemniej jeśli nadarzy się taka okazja, swoje spostrzeżenia dopiszę w formie aktualizacji do wpisu.

Aktualizacja wpisu: 27.08.2020 r.

Przez kilka ostatnich tygodniu dość dużo jeździłem po województwie. Nie mogłem wówczas narzekać na „pogodową” nudę. Było wszystko – od upałów, po deszcz i grad. Były to również doskonałe warunki, aby sprawdzić jak kurtka Martombike 301 Windy sprawdzi się podczas opadów.

O właściwościach membrany Zero Wind, oraz jej wpływie na komfort użytkowania pisałem powyżej. Teraz natomiast mogłem dokładnie sprawdzić, jak kurtka zachowuje się podczas jazdy w deszczu. Nie były to dojazdy do pracy, ale wielogodzinne wypady rowerowe.

Pierwsze o czym należy wspomnieć, to fakt, że to nie jest kurtka przeciwdeszczowa. Przy silniejszych lub dłuższych opadach, woda ostatecznie przesiąka przez materiał powodując zamoknięcie wewnętrznej warstwy odzieży. Niemniej, zastosowana membrana osłania nas przed nieprzyjemnym oddziaływaniem wiatru, tym samym chroniąc organizm przed wychłodzeniem. W praktyce wygląda to w ten sposób, że pomimo tego że jesteśmy przemoczeni, nie odczuwamy dyskomfortu spowodowanego zimnem – a to w mojej ocenie jest najważniejsze. Duży plus również za to, że w chwili gdy pogoda się poprawia, kurtka szybko schnie i jest gotowa na kolejne oberwanie chmury 🙂

Podsumowując – 301 Windy, to kurtka o bardzo dobrych właściwościach przeciwwietrznych. Nadaje się na jazdę w zimne i chłodne dni, oraz chroni naszą odzież przed wilgocią podczas dżdżystych i mglistych przejażdżek. Jeśli ktoś natomiast szuka kurtki przeciwdeszczowej, może zdecydować się na zakup kurtki odpornej na wodę, których nie brakuje w ofercie Martombike.

Nogawki L26 – czarny odblask WINTER

Nogawki rozgrzewkowe L26 popularnie zwane ocieplaczami, to uzupełniający element garderoby, który szczególnie sprawdza się podczas treningów przy niższych temperaturach. Wykonane zostały z miękkiego, elastycznego i przyjemnego w dotyku materiału. W górnej części zastosowano silikonowe wykończenie, które zapobiega zsuwaniu materiału podczas jazdy. Jakość wykonania, podobnie jak w przypadku spodenek i kurtki jest bardzo dobra.

Poza tym, że nogawki dobrze opinają nogę i nie zsuwają się podczas chodzenia nie mogę nic więcej powiedzieć. Temperatura na zewnątrz jest jeszcze zbyt wysoka, abym mógł przetestować produkt w terenie. Jak tylko nastaną chłodniejsze dni, na pewno uzupełnię wpis o moje wrażenia z jazdy.

Podsumowanie

Głównym powodem dla którego powstał ten wpis, była chęć podzielenia się spostrzeżeniami na temat jakości odzieży firmy Martombike. Poszukując w sieci części, akcesoriów czy ubrań, często mamy dylemat czy warto inwestować w produkt, o którym nic nie wiemy. Wydawanie, często całkiem sporej sumy pieniędzy „w ciemno”, niesie ze sobą ryzyko, że otrzymany towar nie będzie spełniał naszych oczekiwań. W przypadku swarzędzkiego producenta już wiem, że na pewno będę zadowolony z kolejnych zakupów. Co ważne, konkretne modele ubrań można nabyć w rozsądnych cenach. W tym wypadku na zakup spodenek wydałem 269,00 zł, kurtka to wydatek rzędu 169,00 zł a nogawki 69,00 zł. Biorąc pod uwagę stosunek jakości produktów do ich ceny uważam, że są to dobrze zainwestowane pieniądze.