Pojezierze Olsztyńskie, jak zresztą cała Warmia, są tak piękne o każdej porze roku, że grzechem byłoby nie opisać kilku tras również w odsłonie zimowej. Co prawda nie jest wówczas tak zielono, toń jezior może kusić jedynie Morsów czy miłośników wędkarstwa podlodowego, a sama wycieczka rowerowa z racji temperatury nie będzie trwała tak długo jak byśmy sobie tego życzyli, jednak jazda zimą ma również swoje niezaprzeczalne atuty. Dlatego tym razem przedstawiam propozycję niezbyt długiej trasy wiodącej wokół Jeziora Limajno, która liczy sobie niewiele ponad 50 km.
Kilka słów o…
Tak jak wspominałem wcześniej, późna jesień czy zima to pory roku, które wymuszają na nas, aby planowane wycieczki trwały nieco krócej niż w okresie letnim. Jednak biorąc pod uwagę ilość dostępnych na Warmii miejsc które nadal czekają na odkrycie, nie ma co marnować czasu w oczekiwaniu na pierwsze promienie wiosennego słońca. I chociażby z tego względu warto się przełamać i po odpowiednim przygotowaniu również zimą ruszyć w teren.
Opisywana przeze mnie trasa to combo dróg asfaltowych i szutrowych. Do samego jeziora Limajno prowadzi ona bowiem po odcinkach dobrze znanej większości lokalnych rowerzystów Olsztyńskiej jak również Warmińskiej Łynostradzie. Obie te trasy opisywałem już wcześniej na bogu, więc tych z Was którzy chcieliby się z nimi zapoznać serdecznie zapraszam do lektury.
Co do samego jeziora, jak również odcinków do niego prowadzących, nadmienię tylko, że jest to nad wyraz spokojna i dostępna trasa, którą swobodnie pokonacie na rowerze crossowym, trekkingowym czy górskim. Tak jak wspominałem wcześniej, nawierzchnia to przede wszystkim drogi asfaltowe i szutrowe, aczkolwiek miejscami można napotkać odcinki piaszczyste czy leśne dukty.
Poza walorami samej trasy, która sama w sobie jest bardzo ciekawa, wisienką na torcie będzie pętla wokół jeziora Limajno. Ten stosunkowo niewielki akwen wodny, który nie bez powodu nazywany jest „perłą Warmii”, kusi swoimi brzegami nie tylko latem. Warto nadmienić, że znajdująca się we wsi Swobodna plaża, przeszła właśnie gruntowną modernizację, co daje wiele powodów do tego, aby w tym właśnie miejscu bywać zdecydowanie częściej (nie tylko na rowerze 🙂 )
Opis trasy
Z racji bardzo dobrego oznakowania opis trasy będzie nad wyraz krótki 🙂 Dla ułatwienia dodam, że jeśli ktoś wolałby podążać za wgranym w nawigację śladem, to po plik *.gpx zapraszam na swój profil na Stravie, natomiast podgląd całej trasy dostępny jest w załączonej do tekstu mapce.
Wypad możemy rozpocząć w zasadzie z każdego miejsca Olsztyńskiej Łynostrady, którą Lasem Miejskim należy dotrzeć do końca tj. do Elektrowni Wodnej „Łyna”. Ostatni „słupek” Olsztyńskiej Łynostrady jest jednocześnie początkiem o wiele dłuższej Warmińskiej Łynostrady, którą od tego momentu podążymy dalej. Tak jak wspomniałem wcześniej, obie te trasy są bardzo dobrze oznakowane, więc kierując się w stronę Dobrego Miasta i Lidzbarka Warmińskiego docelowo jedziemy do Swobodnej, która będzie naszym punktem zwrotnym.
W centrum wsi, tuż przy altanie zlokalizowanej na skrzyżowaniu, opuszczamy trasę Warmińskiej Łynostrady i skręcamy w lewo w stronę Jeziora Limajno. Odtąd naszymi punktami orientacyjnymi będą brzegi akwenu. Część z nich będzie zarośnięta, jednak w wielu miejscach swobodnie dojdziemy nad samą wodę, gdzie możemy odpocząć siadając na trawie (o ile będzie) lub na jednym z licznych pomostów, kładek czy zwalonych pni drzew. Jednak zanim to nastąpi, po zjechaniu z dość sporego wzniesienia dojedziemy do wspomnianej wcześniej plaży, na której warto zatrzymać się na dużej.
Ostatecznie po okrążeniu jeziora dotrzemy do wsi Cerkiwenik, przez którą przejeżdżaliśmy w drodze do Swobodnej. Trasa powrotna to nic innego jak podążanie do Olsztyna za śladem którym przyjechaliśmy.
Podsumowanie
Jak widać na załączonych zdjęciach, zima to pora roku która również sprzyja wycieczkom rowerowym. Co prawda komfort cieplny to pojęcie względne i każdy z nas ma inną tolerancję na chłód, niemniej mimo zimna, gorąco zachęcam do aktywności fizycznej, a tym samym eksploracji Warmińskich zakątków nie tylko w porze letniej.