Czynność na pozór prosta i łatwa, niemniej założę się że prawie każdy z nas chociaż raz zadał sobie pytanie: „Jak często smarować łańcuch w rowerze?”. Odpowiedź nie jest już taka oczywista, ponieważ to w jakich odstępach czasu, lub jak kto woli, co ile kilometrów należy smarować łańcuch uzależnione jest od bardzo wielu czynników…

Od czego to zależy?

Kolosalne znaczenie ma tutaj teren po którym jeździmy, jak również aktualnie panujące warunki pogodowe. Zdecydowanie częściej będziemy musieli sięgać po olej w przypadku gdy jeździmy głównie po bezdrożach. Podobnie sprawa wygląda jeśli chodzi o aurę. Deszcz, śnieg, błoto czy dla odmiany piach, bardzo szybko wypłukują smar spomiędzy ogniw łańcucha. Wszystko oczywiście uzależnione jest również od rodzaju oraz jakości stosowanego przez nas preparatu. Dostępność olejów dedykowanych do napędu jest ogromna, począwszy od produktów na mokre, suche czy zmienne warunki pogodowe, na „smarowidłach” z dodatkiem ceramiki czy teflonu kończąc.

Wyboru właściwego preparatu proponuję dokonać na bazie własnych doświadczeń. Warto trochę poeksperymentować, żeby znaleźć konkretny produkt, który będzie najbliżej spełniania naszych oczekiwań.

Zatem ilość kilometrów czy czasu jaki możemy przejechać na jednym smarowaniu jest wypadową wielu czynników. Czytając różnego rodzaju recenzje, relacje czy testy związane z „żywotnością” jednego „międzysmarowania”, często powtarza się wartość 100 km, jako graniczny dystans po którym należy ponownie naoliwić łańcuch . Co ciekawe, tę tezę potwierdza wielu rowerzystów. Coś w tym musi być, ponieważ sam po przejechaniu „setki” kontrolnie przyglądam się napędowi, co najczęściej kończy się czyszczeniem i smarowaniem.

W mojej ocenie, najbezpieczniejszą i najpewniejszą metodą jest metoda „na słuch”. Jak tylko napęd zaczyna wydawać “inne” dźwięki (ciężko je opisać słowami), wówczas wiem, że nadszedł czas na małe rowerowe „spa”. Odgłos o którym piszę, mimo że ciężko go opisać, jest znacznie wyraźniejszy w momencie mocniejszego depnięcia w pedały. Osobom zaprzyjaźnionym ze swoim rowerem, na pewno to nie umknie.

Kiedy jeszcze warto naoliwić łańcuch?

Bywa tak, że nawet krótka przejażdżka w błocie czy soli wystarczy żeby w znaczny sposób pogorszyć precyzję działania napędu (że o jego wyglądzie i odgłosach jakie wówczas wydaje nie wspomnę 🙂 ). Jest to ten moment, kiedy bez względu na to kiedy po raz ostatni smarowaliśmy łańcuch, należy pochylić się nad rowerem i po wcześniejszym wyczyszczeniu (!), ponownie go naoliwić.

Częste kontrolowanie i serwisowanie napędu nie tylko odwdzięczy się nam długą i bezawaryjną pracą, ale również pozwoli na zaoszczędzenie konkretnej kwoty, którą z pewnością musielibyśmy wydać na zakup nowych podzespołów.