Dawno nie wrzucałem propozycji trasy dla szosowców, czas więc nadrobić zaległości 🙂 Dla lokalnej „koniny” przedstawiony przeze mnie odcinek nie będzie niczym odkrywczym, niemniej dla tej części rowerzystów która szuka szybkiej i bezpiecznej drogi z Olsztyna do Biskupca, będzie to opcja godna rozważenia.

Kilka słów o…

Jazda na rowerze szosowym jest niezwykle przyjemna, jednak największym jej minusem (przynajmniej dla mnie) jest niewielka liczba tras i odcinków na których możemy swobodnie trenować. Wiąże się to z ograniczoną liczbą dróg asfaltowych spośród których i tak musimy wybierać fragmenty, na których nawierzchnia sprzyja uprawianiu tej formy kolarstwa. Ważną kwestią jest również natężenie ruchu – jazda poboczem po ruchliwej drodze niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwa, które nie pozwalają w pełni czerpać przyjemności z jazdy. Na szczęście w naszym regionie powstaje coraz więcej inwestycji drogowych, przy okazji których budowana jest sieć„serwisówek”, po których jazda to czysta przyjemność.

Jednym z takich odcinków jest trasa Olsztyn – Biskupiec, a w zasadzie Barczewo – Biskupiec, ponieważ właściwa „serwisówka” zaczyna się właśnie w Barczewie. Niemniej sam dojazd do tej miejscowości można szybko i bezpiecznie pokonać jadąc „bokiem” przez Nikielkowo i Łęgajny. Tam na chwilę włączając się do ruchu na krajowej „szestnastce” szybko (bo z górki 🙂 ) dojedziemy do Barczewa, a stamtąd już prosto do mety.

Odcinek Olsztyn – Biskupiec w całości prowadzi po asfaltowych drogach o dobrej i bardzo dobrej jakości. Zdecydowanie sprzyja to uprawianiu kolarstwa szosowego, niemniej opisywana trasa oczywiście również nadaje się na spokojny rowerowy wypad za miasto. Jest to bardzo przyjemny i spokojny odcinek.

Przebieg trasy

Trasę rozpoczynamy jadąc ul. Marii Zientary-Malewskiej w kierunku Nikielkowa. Droga jest wąska, niemniej dobrej jakości asfalt pozwala trzymać się blisko prawej krawędzi jezdni. Z tego co zauważyłem, zwiększenie natężenia ruchu uzależnione jest od godzin pracy pobliskiego Indykpolu – warto mieć to na uwadze planując wyjazd. Po dotarciu do granicy miasta opuszczamy Olsztyn i dalej już ul.Grzymały kontynuujemy jazdę przez Nikielkowo. Kolejnym punktem pośrednim są Łęgajny, a w zasadzie znajdujące się w tym miejscu skrzyżowanie z DK 16, po dojechaniu do którego skręcamy w lewo w kierunku Augustowa. Choć tym miejscu jakość asfaltu jest niemalże doskonała, to zdecydowanie jest to najmniej przyjemny i najbardziej ruchliwy odcinek trasy. Z tego powodu po zjechaniu z dość długiej górki 🙂 , pierwszym zjazdem w prawo opuszczamy „krajówkę” w kierunku Barczewa.

Przez Barczewo możemy przejechać na wiele sposobów, niemniej ostatecznie i tak musimy znaleźć się na ul. Wiśniowej, gdzie ma swój początek „serwisówka” w kierunku Biskupca.

Podczas swojego wypadu, po zjechaniu z „krajówki”, dosłownie kilkanaście metrów dalej skręciłem w lewo (na Barczewko) a następnie jadąc wzdłuż DK16 dojechałem do ul. Warmińskiej. Na skrzyżowaniu skręciłem w prawo pod górkę i trzymając się drogi z pierwszeństwem poruszałem się kolejno (wspomnianą wcześniej) ul. Warmińską, ul. Armii Krajowej by ostatecznie jadąc po ul. Wojska Polskiego dotrzeć do skrzyżowania z ul. Słowackiego, w którą skręciłem (w prawo). Ul. Wiśniowa na końcu której rozpoczyna się „serwisówka” znajduje się jakieś 100 m dalej. Odcinek ul. Słowackiego i część ul. Wiśniowej wyłożony jest trylinką, więc jadąc rowerem szosowym należy nieco zwolnić.

Istnieje możliwość objechania nierównego odcinka drogi – wystarczy zamiast w ul. Słowackiego kilkadziesiąt metrów dalej wjechać w ul. Harcerską, która również doprowadzi nas do ul. Wiśniowej. Niemniej nie polecam tego fragmentu podczas opadów ponieważ ubita droga gruntowa zamieni się wówczas w pełną błota trasę rodem z CX 😉 .

Wracając do opisu. Praktycznie od samego początku jazdy „serwisówką” droga krajowa nr 16 znajduje się po naszej lewej stronie. Trzymając się głównej trasy, pierwszym skrzyżowaniem do którego dojeżdżamy a na którym musimy zwrócić uwagę na kierunek, jest napotkane na trasie rondo. W tym miejscu podążając za oznakowaniem zjeżdżamy drugim zjazdem w kierunku Kromerowa. Niespełna 3 km dalej docieramy do kolejnego skrzyżowania, na którym skręcając w lewo (kierunek Kojrtyny) „przeskakujemy” na drugą stronę DK16. Po zjechaniu z wiaduktu, trzymając się drogi z pierwszeństwem skręcamy w prawo na Rzeck. Tu również nieznacznemu pogorszeniu ulega nawierzchnia. Zamiast po równym asfalcie jedziemy po „starej” trasie Olsztyn – Mrągowo. Jeśli chodzi o dziury, to nie jest najgorzej, większym problemem mogą być koleiny które z pewnością zamienią się w mini strumienie o ile znajdziemy się w tym miejscu podczas deszczu.

Kontynuując jazdę trzymamy się oznakowania i kierujemy się w stronę wsi Rzeck. Nie ma znaczenia czy będzie to pierwszy czy drugi zjazd – ostatecznie i tak przejedziemy przez tę miejscowość, a będzie to ostatni przystanek przed Biskupcem którego granice mijamy 2 km dalej.

Tym sposobem docieramy do celu naszej podróży. Stąd możemy pojechać dalej, traktując Biskupiec jako punkt pośredni na trasie, lub w centrum zawrócić na rondzie wracając tą samą drogą.

Podsumowanie

Licząca 70 km trasa (w obie strony) to w mojej ocenie to nie tylko ciekawa propozycja jeśli chodzi o trening szosowy, ale również potencjalny kierunek na całodniową wycieczkę rowerową. Możemy wówczas zwiedzić takie miejsca jak Mini Zoo w Nikielkowie, Barczewskie Muzeum im. Feliksa Nowowiejskiego czy zobaczyć znajdującą się w Biskupcu największą w Polsce kolekcję aparatów fotograficznych.