Zimowe opony do roweru.
W tym wpisie postaram się Wam przybliżyć zimowe opony Schwalbe Winter Active, które wydają się być dobrym rozwiązaniem na sezon jesienno – zimowy. Ze względu na to, że coraz większa liczba osób świadomie decyduje się na korzystanie z roweru jako całorocznego środka lokomocji, często zadają pytanie w jaki sposób przygotować rower na nadchodzącą zimę.
Dane techniczne i przeznaczenie.
Testowany przeze mnie egzemplarz to model Schwalbe Winter Active w rozmiarze 30×622. Są to opony drutowane, które producent wyposażył w kewlarową wkładkę antyprzebiciową, odblaskowy pasek naniesiony na bocznej części opony oraz 120 kolców wykonanych z bardzo wytrzymałego stopu metalu jakim jest węglik wolframu (tańsza alternatywa diamentu). Gęstość oplotu wynosi 50 EPI, a zalecane ciśnienie jakim powinniśmy pompować opony to zakres od 2,5 do 6 barów. Powyższa specyfikacja dotyczy wyłącznie opisywanego przeze mnie modelu, natomiast producent oferuje opony w różnych rozmiarach (od 16” do 29”) i różnych wariantach z którymi możemy zapoznać się w katalogu Schwalbe dostępnego na tutaj. Główne przeznaczenie opon to oczywiście jazda w warunkach zimowych, jednak na asfalcie, drogach szutrowych czy duktach leśnych również radzi sobie doskonale. Zgodnie z zaleceniami producenta przed rozpoczęciem właściwej eksploatacji w celu prawidłowego ułożenia się kolców w oponie, powinno się przejechać po asfalcie 40 km unikając gwałtownego hamowania i przyspieszania.
Wrażenia z jazdy.
Podczas pierwszej jazdy na pewno odczujemy różnicę względem zwykłych opon, a to za sprawą hałasu wydobywającego się spod kół, większych oporów toczenia oraz uczucia narowistości roweru. Układ rozmieszczenia kolców powoduje, że podczas wchodzenia w zakręty i pochylania roweru w kierunku jazdy wyraźnie odczujemy „przeskok” który świadczy, że właśnie przed chwilą cały ciężar roweru spoczywał kolcach. Z czasem kiedy łebki kolców się nieco zaokrąglą (rzecz normalna) a my oswoimy się ze specyfiką jazdy, nie będzie to w zasadzie odczuwalne.
Opony zaskakująco dobrze radzą sobie również na drogach szutrowych, duktach leśnych oraz w lekkim błocie – trzymanie boczne jest dobre a prowadzenie roweru jest pewne i stabilne.
Tam gdzie zdecydowanie powinniśmy wzmóc swoją czujność, to jazda po gładkich i mokrych nawierzchniach tj. bruk, marmur czy mokra deska, ponieważ może się zdarzyć się że rower nam „odjedzie” lub co gorsze ucieknie przednie koło. Testowane przeze mnie opony nie zdały egzaminu w kopnym śniegu, co nie jest niczym odkrywczym, ponieważ przy tak wąskiej oponie normalnym jest, że będzie z łatwością wcinała się w śnieg. Niezaprzeczalne walory opony uwidaczniają się po wjechaniu na lód i ubity śnieg. Tam gdzie na zwykłej oponie zmuszeni bylibyśmy do stałego kontrolowania toru jazdy, tak w tym przypadku, margines tolerancji na ewentualne błędy rośnie. Nie oznacza że po założeniu opon Schwalbe Winter włączy się nam „nieśmiertelność” i będziemy zwolnieni z myślenia, jednak po oswojeniu z panującymi warunkami oraz stosując odpowiednią technikę jazdy, opony pozwolą nam na zdecydowanie więcej niż miałoby to miejsce w przypadku stosowania standardowych opon.
Czy warto?
Moim zdaniem zdecydowanie tak, ponieważ ma to bezpośrednie przełożenie na nasze bezpieczeństwo. Używając roweru w trybie całorocznym, inwestycja 200,00 zł przeznaczona na zakup opon, które docelowo posłużą nam przez kilka sezonów, nie wydaje się wygórowana.