Opis przedniej lampki rowerowej Solarstorm X2 zakupionej na Aliexpress

Co wybrać?

Z chwilą gdy dni stają się coraz krótsze częściej zastanawiamy się nad wyposażeniem swojego roweru w dodatkowe źródło światła. W zdecydowanej większości producenci jednośladów nie montują tego typu akcesoriów, ograniczając się wyłącznie do świateł odblaskowych. Najprawdopodobniej wynika to z faktu, że firmy zajmujące się produkcją rowerów (poza kwestią czysto ekonomiczną) pozostawiają użytkownikowi wolną rękę co do wyboru źródła światła.

Na rynku dostępne są różnego rodzaju lampki, począwszy od malutkich „żabek”, których zadaniem jest sygnalizowanie naszej obecności na ścieżkach rowerowych, po dedykowane lampy o znacznej mocy. To którą z nich wybrać zależy wyłącznie od naszych indywidualnych potrzeb i możliwości finansowych.

Dlaczego zdecydowałem się na chiński odpowiednik Solarstorm X2?

Stojąc przed dylematem wyboru przedniej lampki wiedziałem, że potrzebuję takiego modelu który będę mógł zainstalować na rowerze MTB, a generowana moc światła będzie umożliwiała jazdę po lesie po zmroku.

Oczywistym było również, że nie chciałem wydać kilkuset złotych na lampkę, którą w wyniku wywrotki w lesie mogłem łatwo zgubić lub uszkodzić – a o taki scenariusz podczas nocnego rowerowego wypadu nie trudno.

Po przeanalizowaniu rynku stwierdziłem, że zaryzykuję i zainwestuję w lampkę z Aliexpress. Model opisany jako Solarstorm X2, jak wynikało z opisu, spełniał wszystkie moje oczekiwania, a cena jaką miałem zapłacić  była bardzo kusząca. Kwota 65,00 zł za lampkę o znacznej mocy wydawała się śmiesznie niska w porównaniu z topowymi modelami dostępnymi na rynku.

Oczywiście miałem świadomość, że zamówiony towar może okazać się totalną porażką, ale postanowiłem zaryzykować.

Zawartość pudełka.

Po upływie miesiąca od chwili złożenia zamówienia przyszła paczka z Chin która zawierała lampkę z logo Solarstorm X2™, pakiet akumulatorów, ładowarkę oraz dwie gumki montażowe. Całość wyglądała dobrze tzn. nie dopatrzyłem się żadnych niedoróbek – wszystko wykonane było poprawnie. Zrobiłem szybki test, czy zamówione urządzenie działa po czym zostawiłem na kilka godzin akumulatory do pełnego naładowania.

Różnice pomiędzy Solarstorm X2 a jego chińskim odpowiednikiem.

Podczas oczekiwania na paczkę zastanawiałem się skąd wynika różnica w cenie, skoro za 65,00 zł dostaję lampkę która przez dwie diody XM-L generuje moc światła 5000 lumenów, a pojemność akumulatorów pozwalających zasilić urządzenie wynosi 6400 mAh, gdzie u oficjalnych dystrybutorów za kwotę 200,00 zł dostanę lampkę z tymi samymi diodami led, generujących moc max 1500 lumenów, a pojemność akumulatorów to „jedyne” 3600 mAh.

Do dzisiaj nie znam odpowiedzi na to pytanie, ponieważ nie miałem okazji testować oryginalnej lampki, a dopiero zapoznawszy się z produktem mógłbym stwierdzić czy warto było wydać 65,00 zł czy też należało dołożyć brakującą kwotę i zakupić markowego Solarstorma z oficjalnego źródła.

Wrażenia z użytkowania

Po naładowaniu akumulatorów przyszedł czas na test. Jak już wcześniej sprawdziłem lampka oferuje cztery sposoby świecenia: słaby, średni, mocny oraz tryb stroboskopowy, przy czym ten ostatni miga w trybie najsilniejszym.

Plusy

Po wjechaniu w teren każdy z trybów pracy ciągłej pozwalał na bezproblemowe przemieszczanie się w ciemnościach, jednak po ustawieniu lampki w najmocniejszym trybie, wokół zrobiło się naprawdę jasno, co pozwalało na szybką jazdę po wąskich duktach. Bardziej wymagający mogą dodatkowo dokupić lampkę montowaną na kask, ponieważ siłą rzeczy, Solarstorm zamontowany na kierownicy będzie oświetlał „jedynie” nasz kierunek jazdy, pozostawiając w cieniu nisko zwisające gałęzie.

Czas pracy również był zadowalający, ponieważ w trybie mieszanym mogłem wykonać 2-3 godzinny trening zanim lampka zaczęła sygnalizować niski poziom naładowania akumulatorów. Niezależnie od warunków pogodowych lampka zawsze spisywała się znakomicie. Wodoodporna obudowa pozwalała na jazdę w deszczu czy śniegu.

Minusy

Po ok 4 latach użytkowania dopatrzyłem się również minusów, które być może nie miałyby miejsca w oryginalnym produkcie. Najsłabszym elementem całego zestawu jest pokrowiec na pakiet akumulatorów. Rzep, za pomocą którego montujemy etui do roweru bardzo szybko traci swoje właściwości i po prostu się rwie. Należy go wówczas wymienić lub znaleźć alternatywne rozwiązanie.

Moc światła lampki może być również przeszkodą aby użytkować ją podczas jazdy na szosie – emitowany strumień jest bardzo rozproszony i mówiąc kolokwialnie „wali po oczach” oślepiając jednocześnie osoby jadące z naprzeciwka. Wybrałem ten model, ponieważ potrzebowałem czegoś co pozwoliłoby mi jeździć bezpiecznie po lesie, gdzie nie ma niebezpieczeństwa wynikającego z chwilowego oślepienia. Osoby szukające lampki do zamontowania na rowerze szosowym powinny być świadome, że ciężko jest ją tak ustawić, żeby można było bezpiecznie z niej korzystać na drodze.

Kolejnym mankamentem jest zbyt słabe odprowadzanie ciepła, ponieważ gdy podczas postoju ustawimy lampkę w tryb maksymalnego świecenia, a temperatura otoczenia będzie wysoka, obudowa szybko się nagrzeje co może skutkować oparzeniem.

Po pewnym czasie musiałem również zainwestować w nowy pakiet akumulatorów, ponieważ ten otrzymany w zestawie stracił swoją pojemność, ograniczając mój czas do 45 min treningu. Domyślam się, że zastosowane wewnątrz akumulatory Li Ion 18650 to tzw. „no name”. Muszę jednak przyznać, że lampki używam dość intensywnie przez cały rok i naturalnym jest, że zużycie nastąpiło szybciej niż w przypadku gdybym korzystał z niej sporadycznie. Ta sytuacja zmusiła mnie do własnoręcznego wykonania nowego pakietu, którego koszt wyniósł 6,00 zł a czas pracy w maksymalnym trybie ciągłym wydłużył się do ponad 6 godzin.

Czy warto?

Według mnie tak, ponieważ pomimo zakupu chińskiej wersji Solarstorm’a, przez kilka lat ciągłego użytkowania lampka nie zawiodłą mnie ani razu.