Ten wpis będzie nieco inny od pozostałych w kategorii „Moja Warmia”. W tym przypadku nie zaproponuję konkretnej trasy, a jedynie wskażę kierunek. Jezioro Pluszne to jedno z tych magicznych miejsc, do którego warto się udać planując rowerowy wypad – niezależnie od pory roku, pogody czy typu posiadanego jednośladu. Ma ono do zaoferowania coś więcej, niż większość akwenów wodnych w naszym rejonie…
Kilka słów o …
Jezioro Pluszne to trzeci co do wielkości akwen wodny Pojezierza Olsztyńskiego, który patrząc przez pryzmat cyferek, prezentuje następująco: oddalone od Olsztyna o 20 km Pluszne mierzy 8750 m długości, 1900 m szerokości, 908 ha powierzchni, 52 m głębokości maksymalnej, 15 m głębokości średniej, a długość linii brzegowej wynosi 30 km. Znajdziemy tu liczne zatoki i półwyspy (7), a nawet wyspy (3).
Ale te wszystkie informacje możecie wygooglować lub wyczytać z Wikipedii – niemniej będą to wyłącznie suche fakty. To natomiast czego tam nie znajdziecie, jak również nie jest w stanie tego przekazać żadne inne medium, to klimat jaki panuje w tym miejscu. Byłem w wielu zakątkach Pojezierza Olsztyńskiego, niemniej Pluszne zawsze przyciąga mnie jak magnes – zwłaszcza po sezonie. W okresie „powakacyjnym” kiedy jest tam najspokojniej, można cieszyć się wszechogarniającym spokojem. Czasami ma się wrażenie, że czas płynie tam znacznie wolniej. Pozwala to na chwilowe oderwanie się od rzeczywistości i czerpanie maksimum przyjemności z jazdy na rowerze w pięknych okolicznościach przyrody. Całość potęguje fakt, że poruszanie się po jeziorze łodzią motorową wymaga specjalnego pozwolenia, a na całym Plusznem obowiązuje strefa ciszy.
Zresztą, tak spokojnie jest nie tylko nad samym jeziorem, ale również w okolicznych lasach, czy nad znajdującym się nieopodal Jeziorem Łańskim. Jednym słowem jest to mekka dla osób które chciałyby aktywnie spędzić dzień z dala od zgiełku dużego miasta.
Zresztą, nie tylko mnie ujęła tamtejsza okolica. W piękny sposób Jezioro Pluszne przedstawione jest na takich portalach jak Miłośnicy Plusk, Zielonowo i okolice – dawniej i dziś, czy portal Nurkowa Polska. To właśnie na stronie Nurkowej Polski w bardzo ciekawy sposób została przedstawiona historia rejonu. Seria artykułów w niczym nie przypomina belferowskiego wykładania tego trudnego przedmiotu, ale z zacięciem literackim opisane są losy prawdziwych ludzi, którzy rodzili się i ginęli na tej ziemi.
Mógłbym powielać informacje jakie zostały opisane na przytoczonych przeze mnie portalach, ale po co? Zobaczcie sami 🙂 A jeśli do tego, będąc na miejscu, przypomnicie sobie niektóre z opisanych historii, wówczas przy odrobinie wyobraźni zupełnie inaczej spojrzycie na jezioro.
Dla kogo…
Aby dojechać do Plusek, wsi położonej tuż nad brzegiem jeziora, proponuję skorzystać z drogi serwisowej biegnącej wzdłuż DK 51. Nieco więcej pisałem o niej w poście Serwisówka Olsztyn – Olsztynek. Różnica jest taka, że zamiast kierować się do końca opisanej przeze mnie trasy, po dojechaniu do Stawigudy skręcamy w lewo „na Pluski”.
W mojej ocenie jest to najszybsza i przede wszystkim najbezpieczniejsza droga. Od wylotu z Olsztyna, aż nad samą plażę Jeziora Plusznego prowadzi droga asfaltowa o dobrej i bardzo dobrej nawierzchni, a natężenie ruchu jest na tym odcinku bardzo niewielkie.
Samo dojechanie do Plusek nikomu nie powinno sprawić kłopotu. Zarówno odległość jak również sama charakterystyka trasy, pozwoli cieszyć się z przejażdżki nawet największym amatorom kolarstwa. Na miejscu natomiast, można skorzystać z oferty lokali hotelowo – gastronomicznych, które świadczą swoje usługi również poza sezonem. Może to być zarówno wypad jednodniowy, jak również dłuższy pobyt, gdzie Pluski będą traktowane jako np. rowerowa baza wypadowa.
Zachęcam jednak do zjechania z asfaltu i rozpoczęcia eksploracji tamtejszych ścieżek i szlaków. Część z nich leży w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora, po których jazda jest niezwykle przyjemna.
Oczywiście musimy się liczyć z tym że ubrudzimy rower, a w porze letniej ugryzie nas niejeden komar, jednak wszystko to przekłada się na klimat tego miejsca.
Jezioro Pluszne, wraz z przylegającym lasem oraz znajdującym się nieopodal Jeziorem Łańskim, to swego rodzaju eldorado dla osób, które lubią jeździć w terenie. Z pewnością odnajdą się tu kolarze MTB, gravelowcy, trekkingowcy czy miłośnicy jazdy przełajowej.
Poza wspomnianymi wcześniej drogami i szlakami biegnącymi wzdłuż linii brzegowej Jeziora Plusznego, możemy skorzystać również z sieci dróg asfaltowych będących pozostałościami po znajdującym się nieopodal rządowym ośrodku wypoczynkowym. Myślę, że nie przesadzę, jeśli powiem, że po okolicy bez większego wysiłku możemy zaplanować kilkudziesięciokilometrową trasę. Wszystko to bez opuszczania lasu, nie napotkawszy po drodze żadnych osad ludzkich.
Możemy również „krążyć” od wsi do wsi, korzystając z lokalnych smażalni ryb, restauracji czy barów, a wszystko zależy od celu naszej podróży.
Tak czy inaczej, osobiście udałem się na mały trip po okolicy robiąc kilka fotek. Co prawda zdjęcia nie oddadzą w pełni klimatu, ale popatrzeć zawsze warto 🙂