Ten z pozoru prosty temat od lat dzieli rowerową społeczność. Część użytkowników jednośladów stoi na stanowisku, że korzystanie z karchera może negatywnie wpływać na elementy ruchome oraz ogólny stan techniczny roweru. Z drugiej strony natomiast, pojawiają się głosy cyklistów, którzy od lat myją swoje maszyny pod ciśnieniem, nie odnotowując z tego tytułu nieprawidłowości podczas użytkowania swoich jednośladów. Sprawa jak się okazuje nie jest oczywista, a w mojej ocenie, prawda jak zawsze tkwi pośrodku 🙂
Kiedy warto skorzystać z myjki ciśnieniowej?
Bywają chwile, gdy ze względu na ilość błota jakie przylepiło się do ramy, możemy jedynie domyślać się jakiego koloru jest rower. Jest to jeden z przykładów który w pełni uzasadnia konieczność skorzystania z dobrodziejstw myjki ciśnieniowej. A kiedy jeszcze warto użyć karchera…?
- gdy rower jest tak brudny, że doczyszczenie go tradycyjnymi metodami zajęłoby zbyt dużo czasu;
- gdy odczuwamy presję czasu (np. po zakończonym treningu czy zawodach), a jednocześnie mamy świadomość, że kolejna okazja na doprowadzenie roweru do ładu nieprędko się nadarzy (czyli wtedy, gdy błoto zdąży już porządnie wyschnąć, a łańcuch pokryć się rdzawym nalotem);
- kiedy brud na rowerze jest jeszcze „świeży” (wówczas znacznie łatwiej doczyścić rower);
- kiedy brud zebrał się w takich miejscach, że dokładne usunięcie go przy pomocy szmatki i szczotek będzie utrudnione;
- kiedy poza kurzem i błotem chcemy również pozbyć się zalegającego smaru lub innych trudno usuwalnych zanieczyszczeń;
- kiedy obawiamy się, że ręczne usuwanie błota może porysować lakier;
- kiedy nie mamy innej opcji wyczyszczenia roweru (np. podczas wyprawy czy rajdu rowerowego);
Dlaczego korzystanie z myjki ciśnieniowej nie zawsze jest wskazane?
Korzystanie z myjki ciśnieniowej jest szybkie i dokładne, dlaczego więc czyszczenie roweru pod ciśnieniem nie zawsze jest wskazane…?
- istnieje ryzyko, że nie zauważymy uszkodzeń jakie mogły pojawić się podczas jazdy tj. luzy, wgniecenia, pęknięcia itp.
- istnieje ryzyko wypłukania smaru z łożysk;
- istnieje ryzyko dostania się wody pod uszczelki amortyzatora, do wnętrza pancerzy linek oraz w inne wrażliwe elementy roweru;
- istnieje ryzyko uszkodzenia elektroniki zamontowanej w rowerze;
- istnieje ryzyko zatłuszczenia tarcz hamulcowych (korzystając z myjki ciśnieniowej, woda odbita od łańcucha czy kasety może dostać się na elementy układu hamulcowego, nanosząc na nie drobinki smaru)
Jak bezpiecznie korzystać z karchera?
Przestrzegając kilku podstawowych zasad, mycie roweru przy pomocy myjki ciśnieniowej może być równie dokładne co szybkie, a co najważniejsze bezpieczne. Być może, dla niektórych są do oczywistości, jednak jak niejednokrotnie zauważyłem, nie każdy zdaje sobie sprawę z konsekwencji jakie może nieść ze sobą nieodpowiednie posługiwanie się lancą wodną.
- korzystając z myjni bezdotykowej należy pamiętać, że do mycia roweru wybieramy wyłącznie program „czysta woda”(bez detergentów);
- pierwszy strumień wody skierujmy w ziemię – chodzi o oczyszczenie lancy wodnej z ewentualnej chemii jaka mogła pozostać po poprzednim użytkowniku myjni (nie mamy pewności, czy ktoś nie korzystał np. z programu woskowania 🙂 )
- strumień wody kierujmy z pewniej odległości. Lanca z wodą nie powinna znajdować się zbyt blisko roweru;
- nie kierujmy strumienia wody bezpośrednio na łożyska, uszczelki, końcówki linek (mechanicznych) lub inne elementy ruchome roweru. Jeśli już musimy doczyścić rower w okolicy tych elementów, strumień skierujmy pod takim kątem, aby uniemożliwić wodzie bezpośrednią penetrację łożysk/uszczelek;
- przed myciem, o ile to możliwe, zdemontujmy z roweru całą elektronikę;
- zwróćmy uwagę, czy podczas czyszczenia napędu, woda która odbije się od kasety czy łańcucha nie zanieczyści elementów układu hamulcowego. Drobinki smaru jakie dostaną się na tarcze lub okładziny mogą znacząco obniżyć skuteczność hamowania roweru;
- po umyciu, dobrze jest zrobić mały przegląd roweru pod kątem ewentualnych uszkodzeń, pęknięć, zarysowań i luzów;
- po zakończonym czyszczeniu rower należy wysuszyć i dokładnie nasmarować;
Podsumowanie
Należę do tej grupy cyklistów, która nad wygodę i oszczędność czasu przedkłada dokładność i troskę o dobro roweru. Z tego też względu z myjki ciśnieniowej korzystam wyłącznie w sytuacji, gdy rower jest tak brudny, że wniesienie go do domu grozi nakazem eksmisji ze strony innych domowników 🙂 . Niemniej, rozsądne korzystanie z karchera jest świetną alternatywą dla żmudnego i czasochłonnego pucowania jednośladu w domowym zaciszu. Wystarczy pamiętać o kilku prostych zasadach, a będziemy mogli cieszyć się czystym i sprawnym rowerem.
Myłem rower dwukrotnie myjką ciśnieniową – był tam zabłocony, że ciężko byłoby go doczyścić w warunkach domowych. Trochę wprawy wymaga taka myjka, ale do wszystkiego człowiek może się przyzwyczaić.
W pełni się zgdzam. Myjka czasami jest nieodzowna, ale nie można sikać bezpośrednio na piasty, uszczelki amortyzatora, elektronikę i łożyska sterów. Z moich doświdczeń wynika też, że mając rower z piastą planetarną lepiej również nie polewać jej wodą pod ciśnieniem bo woda może dostać się do środka co doprowadzi np. do korozji łożysk…