Każdy użytkownik roweru wyposażonego w hydrauliczne hamulce tarczowe raz na jakiś czasu zmuszony jest do ich regulacji, a odgłosy piszczenia lub tarcia zazwyczaj przyspieszają moment naszego pochylenia się nad tematem. Powodów nieprawidłowego ustawienia hamulców może być wiele – począwszy od zabrudzenia klocków i tarczy po nieprawidłową pracę tłoczków. Niejednokrotnie zwykłe zdjęcie koła, a następnie ponowne jego założenie wymusi na nas regulację zacisków, ponieważ koło za każdym razem może „ustawiać się” inaczej (oczywiście nie jest to regułą).

Niezależnie od powodów, schemat regulacji jest zazwyczaj taki sam. Nie jest to wiedza tajemna a z całym procesem jest w stanie sobie poradzić nawet największy laik – wystarczy odrobina cierpliwości i odpowiednie narzędzia. W niniejszym tekście opiszę w miarę dokładną metodę, którą również można zastosować przy wymianie okładzin na nowe.

Czynności

Oczywiście sednem sprawy jest określenie przyczyny nieprawidłowej pracy hamulca oraz zaobserwowanie objawów jakie temu towarzyszą. Wówczas będzie nam znacznie łatwiej skupić się na konkretnej czynności, która będzie miała na celu poprawienie kultury pracy hamulców.

Proces proponuję zacząć od zdjęcia koła a następnie demontażu okładzin hamulcowych. Warto zwrócić uwagę, czy klocki zużywały się równomiernie ponieważ dysproporcje mogą świadczyć o ich nieprawidłowej pracy. Mając wszystko „na wierzchu” warto również wyczyścić zacisk, jednocześnie kontrolując jego ogólny stan. Następnie za pomocą np. łyżki do opon należy maksymalnie cofnąć tłoczki pamiętając, aby wszystko robić z wyczuciem (bardzo ważne – nie używajmy do tego celu śrubokrętów lub innych ostrych/metalowych przedmiotów które mogłyby uszkodzić hamulec). Jeśli natomiast jesteśmy na etapie wymiany okładzin na nowe, do cofnięcia tłoczków możemy wykorzystać stare klocki wkładając pomiędzy nie narzędzie, za pomocą którego z jednakową siłą będziemy je rozpychać, jednocześnie cofając tłoczki. Tej metody należy używać jedynie w przypadku gdy jesteśmy pewni, że stare okładziny już nam się do niczego nie przydadzą.

Jak już cofniemy tłoczki do swojej „startowej” pozycji kilkukrotnie naciśnijmy delikatnie klamkę hamulca, jednocześnie kontrolując czy tłoczki pracują równomiernie. W przypadku, gdy jedna strona będzie pracowała słabiej, można ją delikatnie przesmarować np. olejem do łańcucha. Po tej czynności ponownie cofamy tłoczki i ponawiamy próbę.

Jak już jesteśmy pewni, że tłoczki działają prawidłowo, montujemy okładziny i zakładamy koło. Następnie, poluzowujemy śruby montujące zacisk do adaptera, tak aby całość miała lekkie luzy. Metodą „na oko” ustawiamy zacisk w ten sposób względem tarczy, aby odległość pomiędzy okładzinami a tarczą z obu stron była jednakowa, a klocek ustawiony był równo.

Następnie zaciskamy klamkę hamulca (jeśli trudno nam jednocześnie trzymać zacisk oraz operować klamką hamulca, możemy ją zacisnąć np. za pomocą opaski zip) jednocześnie naprzemiennie dokręcając śruby mocujące zacisk do adaptera. Należy zwrócić uwagę na to, czy podczas dokręcania, zacisk nie zmienia swojego położenia.

Po wszystkim kręcimy kołem i sprawdzamy czy operacja się udała, a okładziny nie trą o tarczę. Ostatnią rzeczą jaką należy wykonać to odtłuszczenie tarcz i klocków. Ten temat poruszałem już w osobnym wpisie, który możecie znaleźć tutaj, jednak w ramach przypomnienia – najszybszą metodą oczyszczenia elementów ciernych hamulca jest zastosowanie dedykowanych do tego celu środków chemicznych, które można nabyć w każdym sklepie motoryzacyjnym.

Od tego momentu znowu możemy cieszyć się w pełni sprawnymi hamulcami.