W związku z tym że rower dla mnie to nie tylko pasja, ale również główny środek lokomocji, postanowiłem rozejrzeć się za typowym kaskiem, który zapewniłby mi maksymalny komfort i bezpieczeństwo podczas codziennego przedzierania się przez zatłoczone ulice Olsztyna. Przeglądając oferty zamieszczone na popularnych serwisach aukcyjnych, w oko wpadł mi model o wdzięcznej nazwie Abus Yadd-I, który bez wahania postanowiłem zamówić…
Jakiego kasku szukałem i dlaczego Abusa? 🙂
Słowem wyjaśnienia. W kasku jeżdżę zawsze i wszędzie. Należę bowiem do tej grupy rowerzystów, którzy uważają, że odpowiednia ochrona głowy to absolutna podstawa. W swojej „karierze” miałem bowiem kilka zdarzeń, gdzie kask zdecydowanie spełnił swoją rolę. Doceniam również walory użytkowe tego niewielkiego kawałka styropianu, ponieważ chroni on również głowę przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi.
Szukając kasku do jazdy miejskiej skupiłem się na kilku głównych punktach, które w mojej ocenie taki produkt powinien posiadać. Kryteria jakimi się kierowałem podyktowane były zarówno bezpieczeństwem, ale również praktycznymi przesłankami, które miałyby zwiększyć komfort użytkowania. Z tego względu biorąc pod uwagę powyższe, szukałem konstrukcji, która w razie ewentualnego wypadku osłoniłby nie tylko głowę, ale również potylicę i skronie. Dodatkowo chciałem aby model który wybiorę posiadał wydajny system wentylacji, zintegrowany daszek (wyglądem zbliżony do tekstylnego) oraz precyzyjny system regulacji obwodu głowy. Miało być bezpiecznie, wygodnie i ładnie. Nie ukrywam bowiem, że aspekt wizualny również odgrywał znaczącą rolę.
Pod uwagę brałem produkty czterech znanych producentów. Były to firmy Met, Bell, Giro i Abus. Co ciekawe każdy z nich w swojej ofercie posiadał przynajmniej jeden model na który mógłbym się ewentualnie skusić. Kontynuując przeglądanie kolejnych stron, na jednym z popularnych portali aukcyjnych zauważyłem model Yadd-I od Abusa. Nie ukrywam, że był to jeden z moich faworytów jeśli chodzi o potencjalnie nowy nabytek, dlatego tym bardziej ucieszyłem się jak zobaczyłem przy nim cenę 60 zł 🙂 . Co ważne, był to dokładnie mój rozmiar i wersja kolorystyczna która z pośród dostępnych na stronie producenta opcji podobała mi się najbardziej. Dlatego szybko zagłębiłem się w lekturę ogłoszenia dociekając przyczyny tak korzystnej ceny. Okazało się, że jest to produkt nowy, ale pochodzący z outletu, a jego jedyną wadą było niewielkie zarysowanie na przedniej części kasku. Jako że defekt nie był aż tak widoczny i zdecydowanie nie miał wpływu na wartość użytkową kasku, czym prędzej postanowiłem go nabyć. Tym oto sposobem mam okazję zaprezentować Wam niniejszą recenzję.
Kilka słów o… i wrażenia z użytkowania
Abus Yadd-I to wykonany w technologii In-Mold kask miejski. Kształtem nieco zbliżony jest do popularnego „orzeszka”, niemniej w mojej opinii jest dużo ładniej wyprofilowany. Kilka załamań i krzywych jakie widoczne są na skorupie Abusa nadają mu ciekawego charakteru. Na pierwszy rzut oka widać natomiast że Yadd-I został zaprojektowany w taki sposób, aby nie tylko chronić centralną część głowy, ale w razie upadku osłonić również skronie i potylicę.
Kask posiada jedynie pięć otworów wentylacyjnych .Początkowo budziło to moje wątpliwości co do wydajności całego systemu wentylacji, jednak przed zakupem, zapoznając się ze specyfikacją produktu, znalazłem info że w tym wypadku Abus zastosował rozwiązanie o nazwie Forced Air Cooling Technology. Zadaniem takiego systemu miało być zapewnienie odpowiedniego i wydajnego chłodzenia podczas jazdy. Przyznam szczerze, że podchodziłem do tego z małą dozą niedowierzania. Dlatego tym bardziej byłem zdziwiony, gdy na własnej skórze (głowie) sprawdziłem jak skuteczne jest to rozwiązanie. Te kilka otworów w połączeniu z odpowiednio wyprofilowanym wnętrzem kasku naprawdę „robi robotę”. Jest to szczególnie odczuwalne gdy opuścimy daszek, który podczas jazdy nakierowuje strumień powietrza wprost do wnętrza Yadd-I. Już teraz mogę powiedzieć, że skuteczność Forced Air Cooling…. to dla mnie największe zaskoczenie jeśli chodzi o ten model.
Ciekawym rozwiązaniem jest również zastosowany system regulacji obwodu głowy. Rozwiązanie nazwane Soft Tune System to sztuczka polegająca na zastąpieniu popularnego pokrętła regulacyjnego elastyczną gumą, która odpowiada za dopasowanie kształtu kasku do obwodu naszej głowy. Dzięki temu możemy szybko i sprawnie zakładać kask bez konieczności każdorazowego luzowania zapięcia. Warto jednak wspomnieć, że przed użyciem należy odpowiednio wyregulować cały system (jednorazowo) ponieważ poszczególne rozmiary kasku mieszczą się w przedziałach wyrażonych w centymetrach. Rozmiar M to zakres 55-59 cm, dlatego osoby które mieszczą się w dolnych widełkach rozmiarówki, powinny na wstępie dopasować kask do swoich potrzeb. Co ciekawe, nigdzie w sieci nie natrafiłem na oficjalne info jak dokonać takiej regulacji. Oczywiście nie ma w tym wielkiej filozofii. Wystarczy odpowiednio przepleść gumę przez otwory w których jest zahaczona, aby nieco skrócić jej zasięg. Dodam tylko, że po odpowiedniej regulacji cały system jest naprawdę bardzo komfortowy, a samo zakładanie czy zdejmowanie kasku zajmuje tylko chwilę.
Wnętrze kasku ogranicza się do trzech wkładek. Dwóch które umieszczone są w centralnej części Abusa, oraz trzeciej która zintegrowana jest z daszkiem. Co prawda producent podaje, że jest to element w pełni demontowalny, jednak po podjęciu licznych prób jego odpięcia zrezygnowałem z dalszego sprawdzania tej funkcjonalności, ponieważ obawiałem się że pourywam zaczepy. Od siebie dodam, że trafionym rozwiązaniem było postawienie na minimalizm jeśli chodzi o ilość wkładek, ponieważ dzięki temu łatwiej zachować czystość wnętrza kasku. Sam daszek natomiast jest dla mnie rzeczą niezwykle przydatną. Nie tylko chroni oczy przed słońcem, ale również przed wiatrem czy zacinającym śniegiem i deszczem. Jest to element, który w mojej ocenie powinien być obowiązkowym wyposażeniem każdego kasku miejskiego.
Ostatnim szczegółem nad którym warto się na chwilę zatrzymać jest system zapinania kasku. Te z pozoru proste paski, elementy służące do regulacji ich długości czy klamry zatrzaskowe, wykonane są z zaskakująco dobrych gatunkowo materiałów. Dzięki temu nie ma najmniejszego problemu aby precyzyjnie, szybko i łatwo zapinać kask pod brodą. Miłym dodatkiem jest gąbeczka która chroni nasze ciało przed ewentualnym przyszczypnięciem podbródka.
Całość prezentuje się bardzo profesjonalnie. Minimalistyczny wygląd oraz gładka jednolita skorupa nadają mu (w mojej ocenie) bardzo ciekawego wyglądu. Co więcej, model Yadd-I, jak na Abusa przystało, dostępny jest w bardzo wielu wariantach kolorystycznych. Mój egzemplarz ma kolor najładniejszy z ładnych :), a matowa czerń tylko gdzieniegdzie przełamana jest logiem producenta i odblaskowymi wstawkami, których zadaniem jest zwiększenie naszej widoczności na drodze.
Podsumowanie
Kask nabyłem kilka miesięcy temu a z jego opisaniem specjalnie zwlekałem kilkanaście tygodni. Chciałem bowiem sprawdzić jak będzie się on sprawował na przestrzeni tego czasu. Chodziło o wychwycenie wszystkich wad i zalet, oraz utwierdzenie się w przekonaniu, że produkt faktycznie godny jest polecenia. Podsumowując. Kask jest bardzo wygodny i już po kilku minutach jazdy zapominamy o tym, że mamy go na głowie. Co do ewentualnych uwag, mając na względzie wszystkie za i przeciw, największym pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie system wentylacji. Nie sądziłem że te pięć otworów tak skutecznie będzie chłodziło moją głowę. Jeśli chodzi o wady, to jedynym zastrzeżeniem może być daszek którego do dnia dzisiejszego nie udało mi się zdemontować, jak również jego rozmiar. Mógłby być odrobinę większy. Co prawda w takiej konfiguracji jak teraz dostatecznie chroni oczy przed deszczem czy śniegiem, jednak podczas jazdy w śnieżycy czy w zacinającym deszczu zdarzało się, że nie dawał rady. Na szczęście takich sytuacji było naprawdę niewiele.
Jeśli zatem szukasz produktu, który sprawdzi się nie tylko podczas jazdy na rowerze, ale również na hulajnodze, deskorolce czy rolkach, Abus Yadd-I to produkt który z czystym sumieniem mogę polecić. U mnie sprawdza się rewelacyjnie i mam nadzieję że tak już zostanie.
Jacy według Ciebie producenci kasków rowerowych (oprócz Abusa) są “godni” rozpatrzenia ich oferty?
Przede wszystkim tacy, których produkty zapewnią nam możliwie najlepszą ochronę głowy w chwili upadku. Nie podam konkretnych firm, bo nie o to tu chodzi. Bez względu czy jest to Abus czy jakakolwiek inna firma, w mojej ocenie przy wybieraniu kasku powinniśmy kierować się wiedzą i doświadczeniem producenta. Dodatkowo zwróciłbym również uwagę na atesty, oraz wszelkiego rodzaju udogodnienia które zapewnią bezpieczeństwo i komfort podczas jazdy. Jeżeli będziemy kierowali się takimi kryteriami, nasz wybór szybko ograniczy się do firm, które od lat są rozpoznawalne na rynku. Dlatego w pierwszej kolejności zacząłbym rozglądać się za produktami które cieszą się dużym uznaniem wśród użytkowników. Nie ryzykowałbym natomiast zakupu kasku pochodzącego z nieznanego źródła, lub takiego, który ewidentnie stanowi tanią podróbkę konkretnego modelu.
Dzięki za super opis!
Właściwie przeczytałam go po zakupie tego kasku. Dzisiaj do mnie przyjechał rano i będę go testować już niebawem.
Chciałabym tylko powiedzieć, że jest możliwe usunięcie daszku. Jest on na dwóch plastikowych “dzióbkach” wsadzonych w część, która okala cały kask. Po wyjęciu z tych dzióbków trzeba daszek wysunąć ze szlufek z jednej i z drugiej strony. Oczywiście to wszystko po uprzednim odpięciu go z 4 nap na przodzie :0)
Dłubałam i odkryłam, że się da ;0)
Cześć!
Dzięki za info. Wstyd się przyznać, ale od czasu jak kupiłem ten kask, nie miałem czasu, aby na spokojnie “podłubać” i spróbować odpiąć daszek. Tym komentarzem mnie zmotywowałaś, więc za chwilę zabieram się za demontaż 🙂 Dzięki 🙂