Bohaterem niniejszego wpisu będzie osoba nietuzinkowa – miłośnik bushcraftu, outdooru i survivalu. Uczestnik dwóch niezwykle trudnych, ukończonych miesiąc po miesiącu, bikepackingowych ultramaratonów. Vloger, który za pośrednictwem prowadzonych przez siebie kanałów na YouTube „Bushcraftowy” oraz „MikroPrzygody”, inspiruje do opuszczenia domowych pieleszy i wyruszenia na szlaki.
Marcin Surowiec, bo o nim mowa, łączy ze sobą dwie pasje: wyprawy w teren oraz jazdę na rowerze. Póki jeszcze nie do końca opadł kurz po zakończonych maratonach Wisła 1200 oraz Carpatia Divide, postanowiłem zapytać Buscraftowego o wrażenia z trasy jak również poznać jego zdanie na temat rowerowych wypraw.
Turystyka rowerowa
jadenarowerze.pl: We wcześniejszych odsłonach Bushcraftowego dałeś się poznać jako osoba przemierzająca bezdroża wyłącznie piechotą, skąd pomysł aby włączyć rower do swoich wypraw?
Bushcraftowy: Rower daje dużo większy zasięg wypraw – wystarczy sobie odpowiedzieć na dwa pytania – ile km mogę przejść w weekend i ile km mogę przejechać w weekend na rowerze? No i w zasadzie nie traci się nic z tego co daje wędrówka piesza. Można też zdjąć bagaż z pleców i powiesić na rowerze.
jadenarowerze.pl: Od jak dawna jeździsz na rowerze? (w kontekście wyprawowym)
Bushcraftowy: Jeżdżę od niedawna – od 4 lat.
jadenarowerze.pl: Jaki był Twój najdłuższy rowerowy wypad?
Bushcraftowy: Moje najdłuższe wyjazdy to dwie edycje Wisły 1200 – prawie 1200km w krótkim czasie.
jadenarowerze.pl: Jaki jest Twój ulubiony wypad rowerowy?
Bushcraftowy: Każdy wypad jest inny – trudno to sklasyfikować. Przejazd przez Pamir w Tadżykistanie był z pewnością najtrudniejszy i najbardziej skomplikowany pod każdym względem. To też czyni z niego wyjazd wyjątkowy.
jadenarowerze.pl: Co sprawia Ci większą przyjemność: wypad rowerowy, gdzie głównym założeniem jest czerpanie przyjemności z samej jazdy, a ewentualne biwakowanie traktowane jest wyłącznie jako konieczność, czy traktowanie roweru jako zwykłego środka lokomocji, który ma za zadanie dowieźć Cię na miejsce biwakowania (które same w sobie jest celem)?
Bushcraftowy: Dla mnie droga jest celem – lubię oglądać świat z perspektywy siodła i stosunkowo niskiej prędkości.
jadenarowerze.pl: Co najbardziej cenisz sobie podczas wypraw rowerowych?
Bushcraftowy: Niezależność i samowystarczalność. Do tego świadomość, że mogę pokonywać duże odległości siłą własnych mięśni.
jadenarowerze.pl: Jak planujesz podróże? Idziesz na „żywioł”, czy raczej masz wszystko ładnie poukładane?
Bushcraftowy:Planuję trasę i orientacyjne miejsca biwaków – jednak trasa często weryfikuje plany. Niespodzianki na trasie najczęściej najlepiej się wspomina.
jadenarowerze.pl: Jaką formę turystyki rowerowej preferujesz i dlaczego: trekking czy bikepacking?
Bushcraftowy: Rozumiem, że pytasz o to czy wolę sakwy czy torby bikepackingowe. Nie traktuje tych systemów odrębnie- pakuję się według potrzeb wyjazdu. Na długą trasę wezmę sakwy, na krótki wyjazd pojadę na lekko.
jadenarowerze.pl: Pytanie poza tematem 🙂 : Jaki jest według Ciebie najskuteczniejszy środek na kleszcze? 🙂
Bushcraftowy: Permetryna
Maratony
jadenarowerze.pl: Skąd pomysł na start w ultramaratonach Wisła 1200 i Carpatia Divide?
Bushcraftowy: Czasem brakuje motywacji aby przejechać jakąś trasę. Jest ona ciągle odkładana na później. Ultramaratony taką motywację dają i pozwalają zrealizować plany. Do tego nutka rywalizacji dodaje uroku 🙂
jadenarowerze.pl: Jak się przygotowujesz do maratonów? Trenujesz na co dzień kolarstwo?
Bushcraftowy: Nie trenuje. Po prostu jeżdżę gdy mam czas.
jadenarowerze.pl: Po podjęciu decyzji o stratach przygotowywałeś się według określonego planu czy ruszyłeś z „marszu”?
Bushcraftowy: Starałem się częściej wychodzić na rower. Do pierwszej edycji szykowałem się ze złamaną ręką więc nie dało się jeździć – ćwiczyłem w domu.
jadenarowerze.pl: Twoje najtrudniejsze momenty podczas obu maratonów?
Bushcraftowy: W czasie Carpatii nie było żadnego kryzysu. Trudnym momentem była usterka w rowerze Maćka, z którym jechałem. W pewnym momencie myślałem, że nie uda się tego naprawić. Na Wiśle dopadł nas duży kryzys chyba 4 dnia. Ale zmusiliśmy się do jazdy i jakoś poszło 🙂
jadenarowerze.pl: Widziałem, że w maratonie Wisła 1200 pojechałeś przygotowany na wszystkie ewentualności, jednak nadal była to wersja raczej lekkiego roweru, czy ktoś kto wybrałby się z pełnymi sakwami miałby szansę ukończyć maratony w limicie czasowym?
Bushcraftowy:Z pewnością tak. Sporo osób jechało z sakwami i dojechało do mety. Limit czasu jest dosyć łagodny.
jadenarowerze.pl: Jaka była całkowita waga Twojego roweru podczas Wisły i Carpatii?
Bushcraftowy: Z wodą i jedzeniem w granicach 20kg.
jadenarowerze.pl: Jak udało Ci się zwalczyć senność podczas ostatniego etapu Wisły 1200?
Bushcraftowy: Nie było senności 🙂 Była mobilizacja, dużo kawy i niska temperatura. Przemoczone ubrania też pobudzały 🙂
jadenarowerze.pl: Czy masz zamiar wystartować w kolejnych edycjach?
Bushcraftowy: Dziś trudno powiedzieć – obie imprezy są warte przejechania ale jest też sporo innych wyścigów. Na pewno w przyszłym roku wystartuję w dwóch, trzech imprezach tego typu.
jadenarowerze.pl: Bazując na zdobytym doświadczeniu co byś tym razem zmienił?
Bushcraftowy: Zabrałbym jeszcze mniej rzeczy. Na Wisłę nie brałbym sprzętu biwakowego. Im lżej tym lepiej.
Sprzęt
jadenarowerze.pl: Ile masz rowerów? Jakie?
Bushcraftowy: Za dużo 🙂 A na poważnie to idealnie byłoby mieć jeden ale zostanę przy dwóch. Lekki MTB i lekki gravel.
jadenarowerze.pl: Który jest Twoim ulubionym?
Bushcraftowy: Moim zdaniem MTB XC to najbardziej uniwersalny rower. Poradzi sobie na każdej trasie
jadenarowerze.pl:Który z rowerów był lepszym wyborem na Wisłę 1200: Marin czy Merida? Nie chodzi o markę, a o typ roweru.
Bushcraftowy: Nie potrafię odpowiedzieć – trasa jest za bardzo zróżnicowana a w top10 były rowery i mtb i gravel.
jadenarowerze.pl: W Twojej ocenie optymalnym wyborem na jak najszybsze pokonanie obu ultramaratonów jaki typ roweru byłby najlepszy”: lekki „sztywniak”, ciężki full czy kompromis w postaci amortyzowanego hardtaila?
Bushcraftowy: Na Wisłę patrz wyżej. Na CD moim zdaniem lekki full XC
jadenarowerze.pl: Dlaczego nie zdecydowałeś się na system tubeless podczas startu w obu imprezach?
Bushcraftowy: Na obu imprezach jechałem z systemem tubeless 🙂
jadenarowerze.pl: Czy nie uważasz, że napęd np. 2×11 byłby praktyczniejszy niż zamontowany 1×12?
Bushcraftowy: Musiałbym przejechać z napędem 2×11 aby się wypowiedzieć. 1×12 był ok choć na CD założyłbym mniejszą zębatkę z przodu – zamiast 32 założyłbym może nawet 28.
jadenarowerze.pl: Czy przed startami zmieniałeś konfigurację roweru?
Bushcraftowy: Było kilka zmian. Lemondka, rogi i opony semi slick na Wisłę. Na CD założyłem wzmacniane opony Maxxis Ardent i sztycę regulowaną. Szczególnie sztyca wpływała mocno na efektywność zjazdów.
jadenarowerze.pl: Jakiego smaru do łańcucha używasz? Jak często stosowałeś go podczas maratonów?
Bushcraftowy: Szczerze to nawet nie wiem. Smarowałem jak zaczynałem słyszeć łancuch,
jadenarowerze.pl: Czy podczas trwania maratonów zdarzyła się konieczność wykonania pilnego serwisu? Jakich usterek doświadczyłeś?
Bushcraftowy: Nie było takiej konieczności
jadenarowerze.pl: Ze względu na materiały i wytrzymałość odzież do lasu i na rower to dwie odmienne grupy asortymentu. Jak udaję Ci się ubrać, tak aby było wygodnie na rowerze oraz praktycznie podczas biwakowania? Czy jesteś w stanie coś polecić?
Bushcraftowy: Nie mam problemu z tym aby jeździć na rowerze w normalnych ubraniach, które zabieram do lasu. Wyjazd bikepackingowy to nie trening.
jadenarowerze.pl: W dobie powszechnej elektroniki, smartfonów itp., niezbędne jest zapewnienie dostępu do źródła energii elektrycznej. Czy masz jakieś doświadczenie z ładowarkami solarnymi lub podłączanymi do dynama rowerowego?
Bushcraftowy: W Pamirze używałem panelu słonecznego o mocy 28W i tam działał świetnie. Jednak tam słońce świeciło prawie non stop. Innych doświadczeń nie mam.
Fenomen Bushcraftowego polega na tym, że oglądając kolejne odcinki na YouTube – niezależnie od tego czy jest to kanał Bushcraftowy czy MikroPrzygody – ma się ochotę odejść od komputera, założyć buty i powędrować prosto do lasu. Na jednej ze swoich stron Marcin napisał „…największym zaszczytem byłoby dla mnie inspirowanie Was do wyruszania na szlaki. Inspirowanie do odbywania wędrówek, spacerów, mikrowypraw czy w końcu wielkich terenowych przygód.” co patrząc na liczbę odsłon oraz ilość subskrybentów udaje mu się znakomicie.