Jedną z podstawowych czynności serwisowych w rowerze jest wymiana łańcucha. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby osoby które nie mają zbyt dużego doświadczenia w kwestiach technicznych, spróbowały samodzielnie wykonać tę prostą czynność.
Przed przystąpieniem do wymiany, musimy oczywiście zaopatrzyć się w nowy łańcuch – ilość dostępnych na rynku modeli jest bardzo duża, a ich cena uzależniona jest od producenta oraz konkretnego modelu. Początkowo może nas to trochę zdezorientować, ale wystarczy że poświęcimy kilka minut na ogólne zapoznanie się z tematem i wszystko zacznie nam się powoli rozjaśniać.
Jeśli natomiast nadal mamy wątpliwości który model wybrać, proponuję wejść na stronę sklepu internetowego czy też serwisu aukcyjnego i za pomocą filtrów wyświetlić te modele, które faktycznie będą pasowały do naszego roweru.
Najważniejszą informacją podczas przeszukiwania sieci jest to, jaki posiadamy rodzaj napędu (ilu rzędowy jest napęd tzn. ile mamy zębatek na kasecie/wolnobiegu), ponieważ jest to kluczowy parametr przy wyborze odpowiedniego łańcucha. Kolejną przydatną informacją którą możemy wykorzystać przy filtrowaniu ofert, to typ roweru (co też nie jest regułą, ponieważ na łańcuchu dedykowanym np. do dziewięciorzędowego MTB możemy z powodzeniem jeździć na szosie). Dopiero po wprowadzeniu takiej selekcji, przeglądarka wyświetli nam propozycje łańcuchów, które powinny pasować do naszego roweru.
Należy pamiętać, że nowe łańcuchy są zazwyczaj dłuższe od tych które mamy zamontowane fabrycznie w rowerze, dlatego zanim przystąpimy do wymiany musimy dodatkowo zaopatrzyć się w skuwacz do łańcucha. Osobiście uważam, że nie ma sensu przepłacać na modele z „górnej półki”, ponieważ na „domowe” potrzeby model za ok 30-50 zł w zupełności wystarczy.
Jeśli posiadamy już nowy łańcuch oraz skuwacz, możemy przystąpić do wymiany, ale żeby to zrobić należy określić jaką powinien mieć on długość. Jest na to kilka metod – ja opiszę 3 najprostsze.
Ilość ogniw
W przypadku tej metody sprawa jest prosta – musimy policzyć ilość ogniw starego łańcucha, a następnie odliczyć tę samą wartość na nowym modelu i „odkuć” pozostałą część. Metoda jest skuteczna jedynie wtedy, kiedy mamy pewność, że dotychczasowa długość łańcucha była odpowiednia.
Porównywanie do oryginalnego łańcucha
Ta metoda podobna jest do poprzedniej, tylko zamiast liczenia kolejnych ogniw, przykładamy dwa łańcuchy do siebie i metodą porównania określamy ich długość. Przy stosowaniu tej metody musimy wziąć pod uwagę, że podczas użytkowania łańcuch się wyciąga. Nie należy się wówczas skupiać na porównaniu całkowitych długości obu egzemplarzy, a na porównaniu ilości ogniw z uwzględnieniem stopnia zużycia. Tu również jak w przypadku metody poprzedniej należy mieć pewność, że długość oryginalnego łańcucha była odpowiednia.
Poprowadzenie łańcucha przez największe zębatki
Polega na poprowadzeniu (opleceniu) największej zębatki z przodu oraz największej zębatki z tyłu (z pominięciem wózka tylnej przerzutki), aż do zamknięcia linii łańcucha. Następnie do otrzymanej długości dokładamy dwa ogniwa (jedno zewnętrzne i jedno wewnętrzne) a następnie pozostałą część odkuwamy. Jest to metoda rekomendowana przez największych producentów sprzętu rowerowego, która daje nam pewność, że otrzymana długość łańcucha jest właściwa dla naszego napędu.
Dla osób początkujących całość może wydawać się skomplikowana, jednak po zapoznaniu się z zasadą działania skuwacza (proponuję odkuć kilka ogniw dla nabrania wprawy), jak również sposobem zakładania spinki do łańcucha (o ile mamy zamiar ją zastosować) wszystko okaże się jasne, a kolejne wymiany będą przebiegały coraz szybciej i sprawniej.
Do rowerów 3×6 pasują takie z 112 ogniw czy bardziej 136 ogniw. Nie bardzo to rozumiem z racji, że jak widzę informacje na ofertach sprzedaży w licznych sklepach. To u jednego jest 112 dedykowana a u innego 132 – to wydaje mi się bardzo duża różnica długości.