Sezon na jazdę z lampkami rozpoczął się na dobre. I nie mam tu na myśli wyłącznie jazdy przed wschodem czy po zachodzie słońca. Aktualnie panujące warunki atmosferyczne, jak również szaro-bura jesienno-zimowa rzeczywistość sprawiają, że jako rowerzyści jesteśmy bardzo słabo widoczni w ruchu ulicznym. Aby rozświetlić sobie drogę i z mocą 1000 lumenów zaznaczyć swoją obecność na szosie, poniżej zamieszczam kilka słów na temat lampki Eyen Streak 1000.
Kilka słów o…
Na rynku rowerowym dostępnych jest wiele typów i modeli lampek, które różnią się od siebie mocą, wielkością, przeznaczeniem czy źródłem zasilania. Rozpiętość asortymentowa jest ogromna, począwszy od niewielkich światełek ostrzegawczych, których zadaniem jest zwiększenie naszej widoczności na drodze, po generujące potężną moc lampy pozwalające jeździć w totalnych ciemnościach.
Eyen Streak 1000 należy do tej drugiej grupy oświetlenia rowerowego. Przyznam szczerze, że mając wcześniej styczność z kilkoma modelami różnych lampek, to produktu, który byłby do niej zbliżony swoją funkcjonalnością jeszcze nie testowałem.
Dzięki uprzejmości sklepu internetowego centrumrowerowe.pl mam możliwość przyjrzeć się jej bliżej. O tym co sobą reprezentuje, czym różni się od konkurencji i jak sprawdza się w praktyce dowiecie się z tekstu poniżej.
Specyfikacja i funkcjonalność
Eyen Streak 1000 to przednia lampka rowerowa o mocy 1000 lumenów. Jej sercem są dwie symetrycznie rozmieszczone diody, których światło potęgowane jest przez zapewniające szeroki kąt świecenia soczewki. Zasilana jest z pojemnego, bo wynoszącego aż 5000mAh wbudowanego, ładowanego przez port USB akumulatora.
Elektronika Streak 1000 zamknięta została w szczelnej, wykonanej z aluminium obudowie. Z tego co podaje producent, poziom wodoszczelności to IPX4, co oznacza dokładnie tyle, że lampka wytrzyma zachlapania wodą z różnych kierunków z intensywnością 10L na minutę. Rozmieszczenie gniazd oraz ich zabezpieczenie solidnymi gumowymi zaślepkami ma za zadanie uchronić elektronikę przed zalaniem nawet podczas jazdy w intensywnym deszczu.
Na górze lampki znajduje się gumowy włącznik oraz przycisk do zmiany trybów świecenia. Pod nimi natomiast umieszczono czytelny wskaźnik poziomu naładowania baterii. Od spodu zainstalowano gniazdo montażowe do którego po wkręceniu odpowiedniego adaptera istnieje możliwość zamocowania lampki bezpośrednio do kierownicy, lub do znajdującego się w zestawie uchwytu. Ponadto na spodniej stronie umieszczono port ładowania. Tylna część lampki to szerokie gniazdo USB służące jako wyjście powerbanka do ładowania telefonów czy nawigacji.
Eyen Streak 1000 posiada 8 trybów świecenia:
- Power Boost (1h 25min)
- High (2h 15min)
- Medium (3h 45min)
- Low (10:15)
- Day Flash (20:00)
- Flash (100:00)
- Ultra Low (102:00)
Tym co wyróżnia Eyen Streak 1000 spośród konkurencji to jej dodatkowa funkcjonalność. Ze względu na dużą pojemność akumulatora, istnieje możliwość korzystania z niej jak ze standardowego powerbanka. Ciekawostką jest również opcja podłączenia zewnętrznego pilota służącego do sterowania trybami świecenia lampki. Niestety nie został on dołączony do zestawu.
Co w zestawie?
W pakiecie, poza samą lampką znajdują się akcesoria, które w znaczący sposób zwiększają funkcjonalność oraz możliwość montażu światła na kierownicy.
- uchwyt – umożliwia jednoczesny montaż licznika rowerowego (Garmin) oraz urządzeń w standardzie GoPro (w tym lampki Eyen Streak 1000)
- Pasek szybkiego montażu – umożliwia montaż lampki bezpośrednio na kierownicy
- Pierścienie redukcyjne – pozwalają na montaż lampki na kierownicach o różnych średnicach
- Uchwyt w standardzie GoPro – po zamocowaniu w lampce umożliwia podczepienie jej pod dołączony do zestawu uchwyt
- Kabel USB
- 2 klucze imbusowe
- Instrukcja obsługi
Jakość wykonania i montaż
Jakość Eyen Streak 1000 nie budzi żadnych zastrzeżeń. Sama lampka, jak również wszystkie znajdujące się w zestawie elementy są starannie wykonane, a całość prezentuje się naprawdę dobrze.
Po rozpakowaniu zestawu początkowo miałem dylemat czy jazdę testową wykonać na szosie czy na MTB. Za tym, żeby przymocować ją do roweru szosowego przemawiał sam uchwyt, który nie dość, że pozwoliłby utrzymać porządek na kokpicie, to dodatkowo ze względu na design i długość w mojej ocenie bardziej pasuje właśnie do rowerów szosowych.
Ostatecznie jednak zdecydowałem się na zamocowanie lampki w „góralu”. Zależało mi bowiem na sprawdzeniu obu opcji montażu, czyli w wersji z dwufunkcyjnym uchwytem, który jak już wcześniej wspominałem pozwala na jednoczesne przykręcenie lampki i Garmina, jak również mocowania bezpośrednio do kierownicy. Pomyślałem, że jeśli lampka zda egzamin podczas szybkiej i dynamicznej jazdy w ciemnym lesie, to sprawdzenie jej funkcjonalności na szosie będzie tylko formalnością.
Po szybkim zapoznaniu się z dołączoną do zestawu instrukcją, naładowaniu i przykręceniu oświetlenia ruszyłem w ciemność, która po włączeniu lampki okazała się całkiem jasna 😉. Eyen Streak 1000 testowałem zarówno podczas krótkich wypadów „wokół komina”, jak i w trakcie wielogodzinnych leśnych wypraw. Były to zarówno odcinki miejskie jak również gęsty las. Wszystko oczywiście w porze wieczorowej, nocnej lub przed wschodem słońca.
Wrażenia z użytkowania
Pierwsze o czym warto i należy wspomnieć to moc lampki, ponieważ jest imponująca. Po wjechaniu w ciemny las i włączeniu najmocniejszego trybu, wokół robi się naprawdę jasno. Nie przesadzę chyba jeśli porównam ją do światła jakie emitują reflektory samochodu. Przy takiej wydajności nawet w najciemniejszym borze można jeździć szybko i dynamicznie.
Osobiście jednak nie widzę konieczności korzystania z jej pełnej mocy. Po pierwsze wpływa to na czas pracy, a po drugie, nie ma takiej potrzeby 😊 Dwa nieco słabsze tryby, czyli High i Medium w zupełności wystarczają, aby bezpiecznie przebijać się przez ciemność.
Kolejną kwestią jest charakterystyka strumienia światła. Porównując oświetlenie Eyen z lampką Mactronic Noise XTR 04, z której regularnie korzystam, moc Streak 1000 jest zauważalnie większa, a sam strumień światła nieco bardziej rozproszony. W praktyce wygląda to tak, że lampka Eyen doskonale doświetla pole bezpośrednio przed rowerem plus sporą część pobocza, natomiast XTR 04 „bije” mocno do przodu. Nie jest to oczywiście porównanie która z nich jest lepsza, a jedynie wykazanie różnic. Natomiast żeby to zwizualizować, warto skorzystać z funkcjonalnego narzędzia jakim jest porównywarka oświetlenia rowerowego opracowana przez CentrumRowerowe.pl, gdzie wybierając konkretne modele lampek, można je ze sobą zestawić w trybie side-by-side. Na załączonych zdjęciach widać różnice wynikające z mocy, kształtu wiązki światła jak również zestawienie rzeczywistych czasów świecenia.
To czego obawiałem się najbardziej, to brak stabilność lampki podczas jazdy po nierównościach. Miałem nadzieję, że po wjechaniu w teren nie będę musiał jej co chwila poprawiać. Co mi bowiem po mocy, jeśli po zjechaniu z równego asfaltu w wyniku samoczynnej zmiany położenia na kierownicy, strumień światła będzie bił w koło, albo co gorsza w korony drzew. Na szczęście okazało się, że zarówno podczas jazdy z lampką zamontowaną do uchwytu, jak również w wersji z bezpośrednim mocowaniem do kierownicy nic takiego nie miało miejsca. Raz czy dwa zdarzyło mi się, że po wjechaniu z dużą prędkością na szutrową „tarkę” musiałem delikatnie wyprostować lampkę, ale były to sporadyczne przypadki.
W trakcie krótkiego, ale intensywnego testowania nasunęło mi się kilka uwag, o których należy wiedzieć decydując się na zakup. W przypadku zamontowania lampki bezpośrednio do kierownicy, należy mieć świadomość, że ze względu na swój rozmiar, zajmie nam na kokpicie dość sporo miejsca. Oczywiście nie jest to problemem, ponieważ zawsze można skorzystać z dołączonego do zestawu uchwytu, który nie tylko pozwoli na wysunięcie lampki przed rower, ale dodatkowo umożliwi montaż licznika.
Decydując się na ten wariant, trzeba jednak mieć świadomość, że ów uchwyt, jako że ma umożliwiać montaż największych modeli Garmina, jest dość długi, co z kolei może być istotną informacją dla osób, które lubią szybką i agresywną jazdę po lesie. I o ile w szosie nie będzie to stanowiło większego problemu, tak już korzystanie z niego na MTB niesie ze sobą ryzyko urwania.
Kolejna sprawa dotyczy odwróconego montażu lampki. W tym wariancie nie widać wskaźników informujących o stanie naładowania baterii, jak również nie ma się bezpośredniego dostępu do przycisków sterujących jej pracą. Z mojego punktu widzenia nie jest to jednak wielkim utrudnieniem, ponieważ są dość dobrze wyczuwalne pod palcami, a wyraźny kształt i klik nie pozwalają na pomyłkę.
Warto również sprawdzić, czy przy odwróconym montażu, lampka nie będzie zahaczała o pancerze linek. W moim przypadku, w wyniku niedopatrzenia, dopiero po przejechaniu 100 km zauważyłem, że przez kilka godzin obudowa delikatnie dotykała jednego z pancerzy, przez co punktowo wytarł się lakier. Na szczęście nie ma to żadnego wpływu na funkcjonalność lampki.
Szczególnie ważne jest natomiast rozsądne obchodzenie się z jej mocą. O ile w lesie ilość generowanych lumenów będzie naszym sprzymierzeńcem, tak na drogach publicznych ich nadmiar może doprowadzić do bardzo niebezpiecznych sytuacji. Strumień światła jest na tyle mocny, że podczas jazdy kilkukrotnie zdarzyło mi się, że oślepiałem nadjeżdżające z naprzeciwka auta, które albo mocno zwalniały lub wręcz się zatrzymywały w obawie o spowodowanie wypadku.
Podsumowanie
Eyen Streak 1000 to bardzo mocna, uniwersalna i funkcjonalna lampka, która sprawdzi się w każdych warunkach. Jakość wykonania, możliwość zamocowania w zdecydowanej większości rowerów, moc umożliwiająca jazdę nawet w największych ciemnościach oraz pojemny, gwarantujący wielogodzinną pracę akumulator to jej główne zalety. Dodając do tego możliwość ładowania zewnętrznych urządzeń, oraz relatywnie niską cenę, za kwotę ok 300,00 zł otrzymujemy produkt, który z pewności zadowoli niejednego kolarza lubiącego jazdę po zmroku. Eyen Streak 1000 dostępna jest oczywiście w rowerowym sklepie internetowym CentrumRowerowe.pl
Sam ją posiadam i rzeczywiście jest mocna. Miałem już okazję poganiać przez las po ciemku z prędkością powiedzmy 40 km/h i czułem się relatywnie bezpiecznie