Kontynuując „wyścig zbrojeń” przed planowanymi nocnymi jazdami, poszukiwałem lampki która nie tylko pełniłaby funkcję zapasowego oświetlenia, ale w razie konieczności stanowiła jego jedyne źródło. Dlatego ważne było, aby pojemność akumulatora, oraz moc jaką będzie generowała pozwalała na wielogodzinną, swobodną jazdę po zmroku. Wybór padł na lampę Mactronic Noise 04 XTR. Oto dlaczego…

Kilka słów o…

W chwili gdy spoglądam na swoje statystyki, wyraźnie zauważam, że zwłaszcza w sezonie jesienno – zimowym zdecydowana większość moich jazd zaczyna się dużo przed wschodem słońca. Kiedy wychodzę na rower jest jeszcze ciemno, a do czasu kiedy niebo zaczyna się rozjaśniać mijają dobre dwie godziny. Do tego czasu, poruszając się w totalnej ciemności (w większości wypadów od razu wyjeżdżam poza obszar zabudowany), muszę polegać na wydajnym oświetleniu.

Od wielu lat korzystam z chińskiego odpowiednika Solarstorma, który po przeróbkach akumulatora pozwala mi na kilkanaście godzin jazdy. Niemniej chcąc czuć się bezpiecznym na drodze zacząłem szukać czegoś mniejszego, co w razie awarii głównego źródła światła, pozwoliłoby mi na kontynuowanie jazdy.

Zakup dodatkowej lampki był o tyle istotny, że w przyszłym roku planuję całonocne wypady, a do tego zabranie zapasowego oświetlenia jest koniecznością. Po przejrzeniu ofert i katalogów wielu topowych producentów, zdecydowałem się na zakup polskiej lampki Mactronic Noise 04 XTR. Nie był to łatwy wybór, niemniej pod kątem wydajności jak również cenowym, Noise 04 XTR wypadła znacznie lepiej niż produkty zagranicznej konkurencji. Jeśli chodzi o rodzimy rynek, jeśli chodzi o lampki rowerowe, w mojej ocenie firma Mactronic jest niekwestionowanym liderem.

Wykonanie

Mactronic Noise 04 XTR to przednia lampa rowerowa o mocy 854 lumenów. Całość wykonana została z aluminium w kształcie walca. Na jej przedzie znajduje się soczewka pod którą kryje się serce lampki – pojedyncza dioda Cree XM-L2. Od strony „pleców” natomiast, znajduje się metalowy uszczelniony dekielek, po odkręceniu którego mamy dostęp do akumulatora Li-ion 18650 3.7V; 3400 mAh. Stanowi on główne źródło zasilania XTR-a. Na górze lampki umiejscowiony został włącznik, który pozwala na przełączenie między trybami świecenia, jak również sygnalizuje poziom naładowania akumulatora. Od spodu natomiast znajduje się gniazdo microUSB służące do ładowania akumulatora, oraz wykonane z twardego tworzywa „sanki” za pomocą których montujemy lampkę do uchwytu na kierownicy.

Mactronic Noise 04 XTR posiada 4 tryby świecenia: wysoki (712 lm), średni (368 lm), niski (77 lm) i pulsujący. Dodatkowo, po przytrzymaniu włącznika przez 3 sekundy, na 30 kolejnych sekund przełączamy lampkę w tryb BOOST, podczas którego lampka generuje moc 854 lm. Dodatkowym atutem jest jej stopień ochrony który wynosi IP64. Według danych jakie na swojej stronie zamieścił producent, zasięg źródła światła to 176 m. Wymiary i waga Mactronic Noise XTR 04 to: 119x43x36 przy 185 g.

W zestawie poza lampką znajdziemy kabelek do ładowania, uchwyt na kierownicę, oraz akumulator Mactronic Li-ion 3.7V o pojemności 3400 mAh.

Czasy świecenia dla poszczególnych trybów wyglądają następująco:

TrybCzas świecenia wg producentaRealny czas świecenia
High2 h 45 min3 h 15 min
Medium5 h 30 min6 h
Low28 h 30 min29 h
Pulsebd31 h
Boost30 sec30 sec
Czas ładowania (ładowarka 2.1 A)6 h3 h 35 min

Dlaczego Mactronic Noise XTR 04?

Szukając lampki kierowałem się kilkoma kryteriami. Zależało mi na odpowiedniej mocy, która pozwalałaby na swobodne poruszanie się w terenie. Dodatkowo chciałem, aby czas pracy lampki był możliwie najdłuższy na jednym ładowaniu, lub aby umożliwiała ona ewentualną wymianę akumulatora w trakcie jazdy. Takie aspekty jak wodoodporność czy odporność na wstrząsy były oczywistością, więc poniżej tych kryteriów nie schodziłem. Mile widzianym atutem miał być kompaktowy rozmiar lampki, co nie zawsze było do pogodzenia z wcześniej wymienionymi założeniami.

Przeglądałem lampki wiodących producentów, niemniej jeśli już zainteresowałem się konkretnym modelem, którego moc byłaby wystarczająca, wówczas okazywało się, że czasy świecenia były niedostateczne. Oczywiście mógłbym dokupić zapasowe akumulatory, ale w tych konkretnych przypadkach było to po prostu nieopłacalne. Ostatecznie po przejrzeniu wszystkich za i przeciw, ostatecznie zdecydowałem się na zakup rodzimego produktu.

Funkcjonalność

Muszę przyznać, że lampka zrobiona jest bardzo solidnie. Każdy jej element został starannie dopracowany. W pierwszym kontakcie czuć, że jest to „kawał solidnego sprzętu”. Zarówno sam produkt, jak również załączony do zestawu uchwyt na kierownicę, czy kabelek do ładowania są bardzo dobrej jakości. Niczym nie przypominają tanich produktów dostępnych na rynku.

Zabawę z XTR-em rozpocząłem od przymocowania lampki. Dzięki dołączonym podkładkom, nie miałem problemu z dopasowaniem uchwytu do średnicy kierownicy. Następnie przytwierdziłem samą lampkę, która z wyraźnym „klikiem” wskoczyła na miejsce. Co ciekawe, dzięki konstrukcji uchwytu, mamy możliwość regulowania lampki w poziomie. Tu należy dodać, że XTR trzyma się wyjątkowo stabilnie. Nawet podczas szybkiej jazdy po nierównościach, lampka mocno trzyma się w uchwycie, dając pewność, że nie zgubimy jej podczas nocnych szaleństw.

Po włączeniu najjaśniejszego trybu jazda w terenie poza obszarem zabudowanym nie stanowi żadnego problemu. Po przełączeniu w tryb średni, agresywna jazda po bezdrożach może nie być już tak komfortowa, jednak nadal jest to wystarczająca moc, aby swobodnie przemieszczać się po szosie. Co do trybu niskiego, to może stanowić jedynie wariant awaryjny podczas jazdy poza terenem zabudowanym, lub normalny tryb jazdy miejskiej. Podczas poruszania się w terenie zurbanizowanym nie ma konieczności wykorzystywania pełnej mocy lampki. Tu również idealnie sprawdzi się tryb pulsacyjny.

Analizując powyższą tabelę stwierdzam, że bardzo korzystnie na tle konkurencji wypadają czasy świecenia, zwłaszcza w trybie średnim i niskim. Jeśli natomiast ponad 3 godziny jazdy z pełną moca okaże się niewystarczające, wówczas możemy wziąć ze sobą zapasowe ogniwa 18650. Są to bardzo popularne i niedrogie akumulatory, które zajmują niewiele miejsca. Na całonocną wakacyjną wyprawę swobodnie powinny wystarczyć 3 ogniwa. Muszę przyznać, że jest to bardzo dobry rezultat. Ładownie lampki również nie stanowi problemu. Pomimo tego, że producent podaje czas 6 h do pełnego naładowania baterii, osobiście każdorazowo zajmowało mi to nie więcej niż 3,5 h (ładowarką 2.1 A).

Na szczególną uwagę zasługuje cena jaką musimy zapłacić za Mactronic Noise XTR 04. W zależności od sklepu, jej wartość waha się w granicach 250,00 zł – 300,00 zł. W porównaniu z produktami wiodących marek (biorąc pod uwagę moc, czasy świecenia, wagę i rozmiar) XTR 04 wypada rewelacyjnie. Dodatkowym atutem jest 5 letnia gwarancja, którą otrzymujemy „w pakiecie”.

Cieszę się, że udało mi się trafić z zakupem. Na tę chwilę Mactronic Noise XTR 04 spełnia wszystkie moje oczekiwania. Zobaczymy, czy równie dobrze będzie spisywała się za rok czy dwa, ale biorąc pod uwagę jakość wykonania, zakładam że bez problemu będzie mi towarzyszyła podczas niejednej wyprawy.